Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta dostała 5 tys. kary za naruszenie kwarantanny. Sąd: nie ma podstaw, by policja doręczała pisma na prośbę sanepidu

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Senepid nie może korzystać z usług policji  by doręczać pisma obywatelom
Senepid nie może korzystać z usług policji by doręczać pisma obywatelom archiwum
Sanepid nie uwzględnił odwołania kobiety od decyzji o ukaraniu jej karą 5 tys. za złamanie zasad kwarantanny. W obronie skarżącej stanął Rzecznik Praw Obywatelskich i teraz sąd przyznał mu rację argumentując, że policja nie jest od doręczania decyzji administracyjnych i nie ma podstawy prawnej, by to robiła na zlecenie senepidu.

FLESZ - Zbijanie wagi - igranie ze zdrowiem, igranie ze śmiercią..?

od 16 lat

Mieszkanka Małopolski o inicjałach J. U. decyzją z 3 czerwca 2020 r. powiatowego inspektora sanitarnego dostała 5 tys. zł kary, a 24 czerwca 2020 r. funkcjonariusz policji podjął próbę doręczenia tej decyzji. Kobieta odmówiła jej przyjęcia, a w listopadzie 2020 r. wysłała odwołanie pocztą elektroniczną, a trzy dni później to samo odwołanie za pośrednictwem poczty. Postanowieniem z 15 lutego 2021 r. sanepid stwierdził, że skarżąca nie dotrzymała dwutygodniowego terminu wniesienia skargi i przyjął, że ów termin biegł od momentu wizyty policjanta.

Po stronie kobiety stanął Rzecznik Praw Obywatelskich i wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie.
W ocenie Rzecznika, w realiach tej sprawy obowiązujące przepisy nie przewidują możliwości wykorzystania policjantów w roli doręczycieli. Ponadto, zdaniem RPO, policja, jako umundurowana i uzbrojona formacja, powołana jest zasadniczo do ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego, natomiast wykonywanie przez policję czynności na zlecenie innych podmiotów należy do zadań dodatkowych i musi być traktowane na zasadzie wyjątku.

RPO podał, że zarówno sanepid jak i policja nie były w stanie wykazać umocowania dla funkcjonariuszy do dokonywania doręczeń.

RPO zwrócił się do Komendanta Powiatowego Policji o informację, w jakim trybie podjęto próbę doręczenia decyzji. W odpowiedzi komendant podał, że zrobiono to w oparciu o porozumienie między Komendą Główną Policji, a Głównym Inspektoratem Sanitarnym. Jednak zarówno KGP jak i Główny Inspektor Sanitarnego odpisały Rzecznikowi Praw Obywatelskich, że nie zawierały tego typu porozumienia.

Zdaniem RPO, brak dokumentu urzędowego "porozumienia" czy "deklaracji pomocy czasowej" potwierdza, że to powierzenie ma charakter dorozumiany i pozaprawny, co jest nie do zaakceptowania w świetle Konstytucji. Konkludując, Rzecznik wskazał, że funkcjonariusz policji, który 24 czerwca 2020 r, podjął próbę doręczenia decyzji skarżącej, nie był do tego umocowany.

WSA w Krakowie uznał, że skarga zasługiwała na uwzględnienie bo rację miał Rzecznik, że przepisy prawa pozwalają organowi doręczać decyzje (postanowienia) administracyjne przy pomocy innych "upoważnionych" organów tylko wtedy gdy to "upoważnienie" wynika z konkretnych przepisów prawa.

Skoro decyzja została przekazana skarżącej przez funkcjonariusza Policji na podstawie wewnętrznych ustaleń pomiędzy Głównym Inspektorem Sanitarnym, a Komendantem Głównym Policji, to decyzja ta nie weszła do obrotu prawnego.

W przepisach ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej, pisze sąd, nie ma przepisu, który dawałby podstawę prawną doręczania decyzji przez funkcjonariuszy policji. Właściwie nie wiadomo jakie więc względy zadecydowały, że odstąpiono od doręczania tego typu decyzji przez operatora pocztowego.

Nie jest przy tym zgodne z powyższymi zasadami opracowywanie "procedur doręczania" na podstawie wewnętrznych porozumień organów bez istnienia do tego wyraźnej podstawy prawnej. Sąd zauważa również, że organy powinny mieć świadomość, że skoro wymagają od obywateli zachowania zgodnego z prawem, to ich postępowanie również powinno być zgodne z przepisami.

Sąd doszedł do wniosku, że sanepid naruszył przepisy przyjmując, że funkcjonariusz policji był upoważniony do doręczania decyzji administracyjnej wydanej przez Powiatowego Inspektora.

Dla kobiety sprawa skończyła się w ten sposób, że decyzją z 17 marca 2021 r. udzielono jej ulgi, ograniczając karę pieniężną do 1500 zł. Kwota została w całości wyegzekwowana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski