Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobiety w ciąży pod lupą ZUS

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Paweł Łacheta
Kontrowersje. Kiedy płacisz składki, ZUS nie ma uwag, ale gdy przychodzi do wypłaty zasiłków, zastrzeżeń jest masa - irytują się małopolscy przedsiębiorcy. Państwowy ubezpieczyciel odmawia zasiłku chorobowego tysiącom ciężarnych i młodym matkom. - Bo oszukują - twierdzi.

- Wszystkie ciężarne są z góry podejrzane, a pracodawcy wraz nimi - twierdzi pani Renata, która od 25 lat prowadzi firmę w Oświęcimiu.

W styczniu jedna z jej doświadczonych sprzedawczyń, po trzydziestce, zaszła w ciążę. Niebawem fatalnie się poczuła, wykryto u niej padaczkę. Mimo to chciała pracować: - Koleżanka z pracy dopiero co poszła na urlop macierzyński, więc gdybym ja wzięła L4, szefowa miałaby problem - tłumaczy. Lekarz stanowczo zalecił jej jednak leżenie w domu.

- Dojeżdża autem do firmy kilkanaście kilometrów. Gdyby coś jej się stało, obwiniałabym się do końca życia - tłumaczy pracodawczyni, która kazała kobiecie posłuchać lekarza.

Chcąc nie chcąc, ciężarna wzięła L4, ale ZUS odmówił jej wypłaty zasiłku. Wszczął postępowanie wyjaśniające. Trwało... trzy miesiące. - Obłęd! - uważa pani Renata, która musiała udowadniać, że „podejrzana” naprawdę pracowała, odbyła szkolenia BHP, przeszła badania lekarskie przed przyjęciem do pracy, podpisywała listy obecności, pobierała wynagrodzenie.

- Nie tylko to! - irytuje się pracodawczyni. - Musiałam złożyć zeznania. ZUS pytał między innymi o to, czy koniecznie musiałam zatrudniać tę pracowniczkę i jak sobie radzę bez niej. Aż cisnęło mi się na usta: „A g… was to obchodzi”, bo przecież pies z kulawą nogą nie zainteresował się tym, gdy ja tę panią zatrudniłam i płaciłam za nią składki. Od prawie 30 lat płacę składki na masę osób! - denerwuje się nasza rozmówczyni.

Wskutek „śledztwa” ciężarna pozostawała przez trzy miesiące bez pieniędzy. A jej szefowa zdążyła się zorientować, że takich przypadków jest w skali całej Małopolski… tysiące rocznie.

- Z jednej strony program 500 plus ma zachęcić Polki do rodzenia, a z drugiej ciężarne traktuje się jak złodziejki - ubolewa pani Monika spod Krakowa. W jej przypadku ZUS zakwestionował fakt, że zatrudniła kobietę będącą w drugim miesiącu ciąży. - Pracowała niemal do dnia porodu. Mimo to ZUS uznał, że obie działałyśmy na szkodę systemu ubezpieczeń, zawierając pozorną umowę o pracę - opowiada.

Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ZUS zapewnia, że zakład nie prowadzi żadnej akcji skierowanej przeciwko kobietom w ciąży. - W razie wątpliwości, na przykład krótkiego okresu ubezpieczenia z wysoką podstawą i wystąpienia w szybkim czasie o zasiłek chorobowy, podejmujemy postępowanie wyjaśniające. Co ważne, kontrole te dotyczą nie tylko kobiet w ciąży, ale i mężczyzn - podkreśla.

Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Pracodawców „Lewiatan” i członek rady nadzorczej ZUS z ramienia przedsiębiorców zaznacza, że sprawa jest skomplikowana. - Z jednej strony to krzywdzące i irytujące, że z powodu machlojek grupki osób urzędnicy traktują wszystkich jak złodziei, ale z drugiej - ta grupka wcale nie jest mała i bez kontroli ZUS byłaby wielokrotnie większa. Nie jesteśmy, niestety, społeczeństwem tak uczciwym, jak choćby skandynawskie - uważa.

***

Przedsiębiorcy twierdzą, że ZUS masowo kontroluje ciężarne, które wystąpiły o wypłatę zasiłku chorobowego lub macierzyńskiego. Dotyczy to zarówno etatowców, jaki i bizneswomen. W przypadku tych pierwszych zdarza się, że ZUS przekwalifikowuje etat na śmieciówkę.

- ZUS zakwestionował zasiłek macierzyński dla pracowniczki, którą zatrudniłam w drugim miesiącu ciąży, choć pracowała do przedostatniego dnia przed porodem. Pokazałam umowę o pracę, listy płac, dowody przelewów pensji, badanie lekarskie, szkolenia BHP, przesłuchano mnie i moje pracowniczki. Wszystko było w porządku, jednak ZUS - powołując się na „doświadczenie życiowe” - uznał, że ja i ciężarna działamy na szkodę systemu ubezpieczeń, zawierając pozorną umowę o pracę i zasiłku nie wypłacił. Dopiero sąd przyznał nam rację - opowiada pani Monika spod Krakowa. Dodaje, że to destabilizuje pracę małej firmy. - I jest sprzeczne z tym, co głosi rząd: że zależy mu na wzroście urodzeń i dobrobycie rodzin - podkreśla bizneswoman.

- Płatnik składek jest z góry zaklasyfikowany jako złodziej, to nie urzędnik ma udowodnić mu winę, tylko obywatel ma dostarczyć dowody swojej niewinności, na klęczkach - oburza się przedsiębiorca z Liszek.

Rzecznik ZUS Wojciech Andrusiewicz odpowiada, że prawo do kontrolowania przypadków budzących wątpliwości daje zakładowi ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych, co potwierdził Sąd Najwyższy. Zaprzecza, by były to kontrole planowe i że w ostatnim czasie nastąpiła ich intensyfikacja. - ZUS działa tu ad hoc, w przypadku pojawienia się wątpliwości. Kontrolerzy sprawdzają kondycję finansową firmy, wynagrodzenia osób na podobnych etatach oraz na lokalnym rynku, weryfikowane są kompetencje danej osoby - tłumaczy Andrusiewicz.

W zeszłym roku ZUS wypłacił 6 mln zasiłków, a podstawę opłacania składek (czyli i wypłacanych świadczeń) zmniejszył jedynie 1500 razy. W przypadku kobiet ciężarnych zmiany przepisów doprowadziły do ograniczenia zjawiska nagłego podnoszenia składek przed urodzeniem dziecka po to, by dostać wyższy zasiłek. Teraz jest to niemożliwe: wyższe składki trzeba by płacić minimum rok.

- W czasie kontroli inspektorzy ZUS sprawdzają m.in., czy była podstawa do ustalenia wynagrodzenia danego pracownika na wysokim poziomie - mówi rzecznik ZUS.

Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan przyznaje, że uczciwi przedsiębiorcy czują się słusznie dotknięci permanentną podejrzliwością ZUS. - Ale jednocześnie ZUS musi pilnować kasy i chronić system, któremu zagrażają nadużycia. Niestety nie jest tak, że 99 procent Polaków to ludzie krystalicznie uczciwi, a tylko 1 procent to kanciarze. Odsetek nieuczciwych jest dużo wyższy i to wpływa na postawę ZUS - mówi Mordasewicz. Dodaje, że ścigając naciągaczy zakład działa na korzyść uczciwych firm. - Przecież przy dużej skali wyłudzeń muszą oni płacić wyższe składki i podatki - tłumaczy. Jego zdaniem, trzeba skończyć ze społecznym przyzwoleniem na oszustwa.

- Babka pracuje latami na zleceniu i „zupełnie przypadkiem” przechodzi na etat w czasie, kiedy zachodzi w ciążę. Czy to nie jest podejrzane? - pyta doświadczona inspektorka krakowskiego ZUS.

- A czy ja mam prawo wypytywać kandydatkę do pracy, czy zamierza zajść w ciążę albo już zaszła? Przecież to byłaby dyskryminacja. Sprzeczna z polityką państwa - odpowiada pani Renata z Oświęcimia.

Krzywda uczciwych i parada cwaniaków

Sześć lat temu Sąd Najwyższy stanął w obronie ściganych przez ZUS ciężarnych bizneswomen: „Po stronie osoby prowadzącej pozarolniczą działalność istnieje uprawnienie do zadeklarowania w granicach zakreślonych ustawą dowolnej kwoty jako podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne (…). Kwestionowanie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych zadeklarowanej (...) podstawy wymiaru składek (...) nie jest możliwe”. Mimo to ZUS notorycznie kwestionował składki.

W latach 2012-2015 ZUS odmówił zasiłków prawie 8 tys. kobiet w ciąży. Głównym powodem było fikcyjne zatrudnienie, następnym - zawyżanie płac. Na tej podstawie ZUS kwestionował też zasiłki dla ciężarnych bizneswomen. Rekordzistki, po opłaceniu kilku wysokich składek, zyskiwały prawo do wyśrubowanych świadczeń podczas kilku ciąż. Jedna otrzymała w sumie 300 tys. zł. Miesiąc temu pomorski ZUS zawiadomił prokuraturę o działalności grupy pomagającej ciężarnym uzyskać 5,6 tys. zł zasiłku miesięcznie. Połowę kobiety oddawały „pomocnikom”.

Tak czy siak uczciwy płaci

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski