– Długo zastanawiała się Pani, czy przyjąć ofertę SPR-u?
– Pewne obawy miałam, ale nie trwało to długo. Wiadomo, że w Olkuszu pracuje trener, który był moim wychowawcą w Jeleniej Górze. Wiedziałam, że do zespołu przyjdzie też Monika Wąż, a to spore wzmocnienie, więc tym bardziej zgodziłam się na przejście z Ruchu do SPR-u.
– Ma Pani być liderką zespołu?
– Wiem, czego mogę się spodziewać po trenerze Zdzisławie Wąsie, w końcu długo razem pracowaliśmy. A czy mam być liderką? Tego nie wiem, na razie w meczach sparingowych w każdym spotkaniu kto inny bierze na siebie tę rolę.
– Ma Pani w swoim dorobku mistrzowski tytuł z Vistalem Gdynia sprzed dwóch lat, ale ostatnie dwa sezony były gorsze dla Pani, dlaczego?
– Wszyscy mówią, że gorsze, ale ja tak wcale nie uważam. Doznałam kontuzji po przejściu do Zagłębia Lubin i zostałam wypożyczona do Chorzowa. W Gdyni spędziłam ponad dwa lata, odeszłam, bo nie dogadałam się z trenerem, niczego nie można robić na siłę, więc postanowiłam spróbować szczęścia gdzieś indziej. W Chorzowie dochodziłam do siebie po kontuzji, często grałam na granicy ryzyka.
– Nie chciała Pani wrócić do silniejszej drużyny niż SPR, jakim jest Zagłębie Lubin?
– Była taka opcja, bo miałam ważny kontrakt z lubińskim klubem. Ostatecznie jednak sprawy ułożyły się inaczej.
– SPR Olkusz to jednak najsłabszy zespół minionych rozgrywek...
– Tak, ale teraz przyszły do niego trzy nowe zawodniczki. Mam nadzieję, że zdołamy odmienić losy zespołu.
– Na co więc was będzie stać?
– Myślę, że walka o czołową ósemkę jest jak najbardziej realna. Przynajmniej powinnyśmy o to walczyć.
– Przeprowadziła się Pani do Olkusza.
– Tak mieszkam tu wraz z moim chłopakiem Krzysztofem Antosikiem, który jest siatkarzem Krispolu Września.
– Chyba nie pomieszkacie razem zbyt długo z racji odległości...
– Zobaczymy jeszcze jak to wszystko ułożymy. Zresztą życie sportowca polega na ciągłych rozjazdach. Przez ostatnie dwa miesiące w Olkuszu spędziłam zaledwie kilka dni.
– Jest Pani narodowości ukraińskiej, może Pani spokojnie grać w Polsce, ale rodzina została w kraju, w którym jest bardzo niespokojnie...
– Na szczęście rodzice mieszkają w Jeleniej Górze, więc jestem spokojna. Mama jest trenerką piłki ręcznej, sama grała do 42. roku życia. Mnie to chyba nie będzie dane. Babcia mieszka w Tadżykistanie, wujek w Petersburgu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?