Kochać jak to łatwo... zaśpiewać

Wojtek Klich: wszystkie piosenki są o miłości

   - Miłość... czy to tak łatwo zaśpiewać?
   - Mam taką teorię, że wszystkie, piosenki są o miłości. Powstają w momentach kiedy człowiek czuje potrzebę bycia kochanym. Wtedy łzy, tęsknota lub pragnienie, przenoszą na papier niesamowite historie. Opisywane wierszami lub prozą romantyczną. Jeżeli do tego dołożymy również cierpiącego i kochającego twórcę melodii powstaje niesamowite dzieło. Gdy jeszcze pisze on, tworzy, śpiewa i gra to już jest najcudowniej. Dla mnie takimi przykładami mogą być utwory Edyty Bartosiewicz - "Zatańcz ze mną" oraz Catha Stevensa - "Wild World". Jak wynika z moich doświadczeń, mniej efektowne tekstowo są piosenki powstające w trakcie euforii miłości. Dlaczego? Dążenie do szczęścia jest bardziej stymulujące niż samo szczęcie.
   - Jesteś nie tylko muzykiem, ale też kompozytorem i autorem tekstów. Czy masz jakąś receptę na pisanie piosenek o miłości?
   - Skłamałbym gdybym powiedział, że jutro o tej samej porze na tym stole będzie leżał tekst o miłości, który napiszę. Nie jestem cyganem, a tym bardziej Jackiem Cyganem, piszącym piosenki na życzenie. Ja piszę w bardzo różnych momentach. Zawsze jest to ten nieprzewidywalny moment. Zdarzyło mi się napisać w głuszy leśnej, na chusteczce do nosa, na bilecie, a nawet na dowodzie osobistym. Często też budzę się w nocy nagusieńki i nagrywam kawałek strofy lub całą myśl, która w tym momencie przyśniła mi się. Jak widać dla mnie pisanie jest nieprzewidywalne.
   - Wspomniałeś, że prawie wszystkie piosenki są o miłości. Ale czy nie masz wrażenia, że ten motyw coraz częściej pachnie koniunkturalnie i komercyjnie?
   - Piosenki o miłości podzieliłbym na dwa rodzaje. Pierwsze z nich: o miłości z miłości (te najważniejsze) oraz: o miłości bez serca. Te drugie są przeważnie banalne, grane często w mediach trącą głupotą i koniunkturalizmem.
   - Czy śpiewając piosenkę o miłości czujesz coś wyjątkowego, czy też jest to dla ciebie jeden z wielu utworów do zaśpiewania i zagrania?
   - Jeżeli jest to moja piosenka i w trakcie jej wykonywania, na sali jest ktoś kto był powodem jej napisania i patrzy na mnie... No, to wiesz, mam wtedy ciary na plecach i krówki chodzą mi po nich - bo mrówki gryzą. Moja dusza jest wówczas na ramieniu, a serce w butonierce. W piosenkach o miłości używa się szczególnych, nie zwyczajnych, na co dzień słów - kochaj, miłość, całuj mnie - przesadzając i przerysowując tekst. Ja wybieram piosenki zwyczajne-niezwyczajne, w których proste słowa, przemieniają się w te najważniejsze. Wolę w nich zobaczyć jeden pocałunek, niż usłyszeć trzydzieści.
   - Masz swój prywatny ranking ulubionych piosenek o miłości?
   - Jest taka piosenka "When a man loves a woman", cudowanie zaśpiewana przez Michaela Boltona. Zawsze gdy jej słucham mam ciarki na plecach. Z polskich utworów takim jest - wspomniany wcześniej - kawałek Edyty Bartosiewicz "Zatańcz ze mną". Nawiasem mówiąc śpiewałem go z nią wspólnie na ognisku!
   - Piosenki o miłości to utwory, które towarzyszą Ci w pracy scenicznej. Co obecnie porabiasz?
   - Czekam na wydanie drugiej płyty. Plan już jest na tyle zaawansowany, że niebawem się to stanie. Ostatnio, podczas naszego koncertu na warszawskim finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, nakręciliśmy nowy teledysk. Gramy również koncerty po całej Polsce z moimi przyjaciółmi z zespołu: Krzysiem Krupą i Jurkiem Drobotem. Ostatnio występowaliśmy w Poznaniu, Zamościu i Ostrołęce. Jesteśmy ciepło przyjmowani, jesteśmy szczęśliwi!
(AMIZ)