Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kocham życie i jestem go nadal bardzo ciekawa – mówi aktorka Danuta Szaflarska. Dziś kończy 99 lat.

Jolanta Ciosek
Danuta Szaflarska jest wciąż pełna energii i optymizmu
Danuta Szaflarska jest wciąż pełna energii i optymizmu Fot. DAWID PARUS
Jubileusz. Ma roześmiane oczy, filigranową posturę, grację w ruchach i gestach, spokojny, ale stanowczy głos i wdzięk dziewczynki. Patrząc na znakomitą artystkę wiemy, że czas się dla niej zatrzymał. Dla Wspaniałej Danuty Szaflarskiej, która obchodzi dziś 99 urodziny.

Jest czynna zawodowo, nadal pogodna, ciekawa ludzi i życia, od wielu lat związana z TR – Teatrem Grzegorza Jarzyny.

I ten właśnie Teatr takie składa Jubilatce życzenia: „Kochana Danusiu – życzymy Ci dużo zdrowia i aby uśmiech nigdy nie schodził z Twojej pięknej twarzy. A sobie, żebyś była z nami jeszcze długie lata. Nawet 1000 gorących słów to za mało, by wyrazić nasze najserdeczniejsze życzenia z okazji 99. urodzin pani Danuty Szaflarskiej. Pani Danusia jest dla naszego zespołu prawdziwym skarbem, wzbogaca nas swoją ogromną mądrością i klasą, wielką pogodą ducha i doskonałym poczuciem humoru”.

Kiedy zapytałam aktorkę o przepis na młodość odpowiedziała: – Kocham życie i jestem go nadal bardzo ciekawa. Sporo z tego życia czerpię potem do swojej pracy – zdobyte doświadczenia pomagają mi w tworzeniu roli. Kiedyś jeździłam na nartach, żeglowałam, uprawiałam górską wspinaczkę. A teatr? Jest chorobą nieuleczalną. On jest jak narkotyk.

Przed wojną Teatr na Pohulance w Wilnie, w latach wojennych teatr podziemny i teatr frontowy AK, po wojnie Stary Teatr w Krakowie, a następnie Teatr Kameralny w Łodzi – to były pierwsze sceniczne miejsca aktorki. W 1949 roku wraz z grupą Erwina Axera przeniosła się do Warszawy, gdzie przez osiem lat grała w Teatrze Współczesnym, a następnie Narodowym i Dramatycznym. W maju 2010 r. dołączyła do zespołu TR Warszawa. Występuje też gościnnie na deskach innych warszawskich teatrów, m.in. Narodowego i Ateneum.

Ma w dorobku ponad sto ról teatralnych, m.in. w spektaklach w reżyserii Erwina Axera, Macieja Englerta i Izabeli Cywińskiej. Była pierwszą powojenną gwiazdą filmową, a popularność przyniosły jej „Zakazane piosenki” i „Skarb”.

„Pora umierać”, „Żółty szalik”, „Jeszcze nie wieczór” to filmy z ostatnich lat, w których Danuta Szaflarska błyszczy niczym diament. A film biograficzny o aktorce – „Inny świat” Doroty Kędzierzawskiej jest czułym i wrażliwym spacerem przez życie artystki.

Izabela Cywińska, reżyserka, była minister kultury, powiedziała kiedyś o aktorce: „To osoba zupełnie bez żółci, to teraz rzadkość”. A Jan Englert dodał: „W dodatku to wszystko jest w niej zaraźliwe, ta jej aura. Są leciwi zgryźliwi i dokuczliwi, i tacy, którzy znajdują porozumienie ze wszystkimi bez różnicy wieku”.

Ale chyba najpiękniej mówił o aktorce wielki Erwin Axer: „Szaflarska jest kamertonem pozwalającym ocenić czystość gry całej orkiestry. Danusia bardziej niż teatr kocha prawdziwe życie poza sceną. Zawsze była towarzyską, gadatliwą otoczona męskim podziwem”.

Zdobyła wiele nagród i wyróżnień, a za rolę Anieli w obrazie Kędzierzawskiej dostała m.in. Orła – Polską Nagrodę Filmową.

Przed kilkoma laty, w Krakowie, oklaskiwaliśmy aktorkę w spektaklu Grzegorza Jarzyny „Między nami dobrze jest” wg Doroty Masłowskiej, w którym stworzyła portret Osowiałej Staruszki na Wózku Inwalidzkim. Za rolę tę obsypano ją wieloma nagrodami, zaś Kryształ Zwierciadła otrzymała „za niewiarygodne aktorstwo, od lat magnetyzujące młodych i dojrzałych widzów; za dawanie przykładu, jak pracować, pięknie dojrzewać i mądrze żyć; za witalność, poczucie humoru i pogodę ducha”.

Jak sama artystka reaguje na hołdy i zaszczyty? Z poczuciem humoru, dystansem, a o swych rolach zwykła mawiać: – Najbardziej lubię grać stare wiedźmy.

Kiedy zadzwoniłam do artystki z życzeniami od Krakowa, wyznała: – Prawdę powiedziawszy moje urodziny są 6 lutego, o czym wie rodzina i bliscy, ale oficjalnie zawsze obchodziłam 20. Jestem wzruszona pamięcią i życzeniami z Krakowa. Mam pod Wawelem wielu przyjaciół, odwiedzę Kraków jak się ociepli, wiosną. A niebawem zaczynam próby. To będzie epizod, bo na __większą rolę już się nie zgodziłam. Pozdrawiam Kraków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski