Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kochane ptaszki

Zofia Gołubiew
Drobiazgi kultury. Szanowni Państwo, wiosna z trudem przedzierała się do nas, ale jednak jest! W wielu gazetach pokazały się zatem informacje o kleszczach i ostrzeżenia przed boreliozą. Jak człowiek to czyta, to odechciewa mu się iść do lasu, na łąkę, a nawet do parku - zwłaszcza kiedy się sobie uprzytomni, jakie są trudności w zdiagnozo-waniu i wyleczeniu tej choroby.

Ja obawiam się szczególnie, bo jestem uczulona na jad pajęczaków. No ale żyć trzeba! I chodzić na spacery również. Więc uważamy, stosujemy się do porad i… liczymy na szczęście.

W tym kontekście, z przerażeniem obejrzałam w telewizji informację o tym, jak w jednym z poznańskich lokali policyjnych kilkunastu funkcjonariuszy zostało dotkliwie pokąsanych przez pewną odmianę pajęczaków, czyli przez obrzeżki. Ukąszenia tych owadów mogą powodować liczne choroby, nawet śmiertelne.

Dlaczego o tym z Państwem rozmawiam? Ano dlatego, że obrzeżki roznoszone są przez gołębie. My zaś w Krakowie nadal faworyzujemy gołębią plagę, która paskudnie zanieczyszcza nasze miasto. Nadal widzę różne starsze osoby, które „czyszczą sobie sumienie” wysypując gołębiom rozmaite resztki, i są zachwycone swoją dobrocią dla zwierząt. Nadal też widzę rodziców, którzy beztrosko pozwalają dzieciom, aby „kochane ptaszki” siadały im na głowach i na ramionach.

Oby później się nie zdziwili, gdy dziecko zachoruje „nie wiadomo z czego”.

Najgorzej jest chyba w Rynku Głównym. Przypominam sobie, jak przed kilkunastu laty, przystępując do kolejnego sprzątania Galerii w Sukiennicach, podniesiono leżący tam w jednej z sal wielki czerwony dywan.

Okazało się, że pod nim roi się od obrzeżków - ohyda! Spowodowały to gołębie, które obsiadały świetliki i parapety, a obrzeżki potrafią się wcisnąć przez minimalne szczeliny.

Jakiś czas temu zapytałam w Urzędzie Miasta, dlaczego nie ma reakcji na dokarmianie gołębi. Odpowiedziano mi, że owszem, jest, bo Pan Prezydent wydał zakaz dokarmiania.

Lecz ten zakaz - jak wyraźnie widać - nie jest egzekwowany przez właściwe służby, np. przez Straż Miejską.

Pomyślałam, że często u nas w kraju wydawane są przepisy (choćby niektóre drogowe), które… nie obowiązują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski