Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kodeksy dla naiwnych

Redakcja
Kiedyś wszystko było jasne. Nawet złodzieje wiedzieli, jak się zachować, gdyż znane są przypadki, kiedy to zawodowi kieszonkowcy zorientowawszy się, że okradli biedną wdowę z ostatnich złotówek, łup oddali. Teraz coraz więksi cwaniacy krzyczą o uchwalenie jakiegoś tam kodeksu, jakby 10 przykazań spisanych dość dawno nie wystarczyło. Pani Waniek chce więc kodeksu dla swych podwładnych, choć sama przed paru laty zapewniała, że na własne oczy widziała dyplom magisterski Aleksandra K.

Kręcąc przełącznikiem TV

   Coraz to ktoś nagle olśniony przypomina sobie o tym, że warto pohałasować na temat etyki. Niedawno właśnie pani Danuta Waniek obwieściła, że życzy sobie, by powstał kodeks etyki pracownika Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Pani Waniek nie jest szczególnie odkrywcza, ponieważ o podobnym kodeksie pokrzykiwali nie tak dawno posłowie, zmieniali go liberalizując lekarze, co jakiś czas wspominają o tym prokuratorzy, sędziowie. Widać, coraz mniej osób potrafi sobie wyobrazić, co oznacza termin człowiek przyzwoity.
   O godne zachowanie nawoływał swych partyjnych kolegów m.in. Mariusz Łapiński, kręcąc ile wlezie wraz ze swą kamarylą. Teraz o sprawiedliwość woła Andrzej Lepper i jego kumple, choć stale są wzywani przed prokuratora. Zatem, czy rzeczywiście musi być oddzielny zbiór zakazów obowiązujący prezydenta, oddzielny premiera, inny dla posłów, jeszcze inny dla ministrów z podpunktami dla wiceministrów i sekretarzy stanu? A co z zastępami kuglarzy zwanych politycznymi doradcami?
   Szykują się jakieś sankcje wobec kilku prezenterów TVP, wśród których są m.in. Jolanta Pieńkowska, Katarzyna Dowbor, Monika Richardson, Iwona Kubicz, Maciej Kurzajewski. Wykorzystując swą pozycję, osoby te brały udział w akcjach reklamowych rozmaitych firm, nieźle przy tym zarabiając. To oczywiście dowodzi, jak nisko upadły w TVP obyczaje i zawodowy honor. Jeśli jednak z wnioskiem o ich ukaranie występuje pani Danuta Waniek, to sprawa nabiera humorystycznego wyglądu. To tak, jakby prezydent krytykował kogoś za kłamstwa lub niegodne zachowanie na cmentarzu polskich żołnierzy, wicepremier Pol wrzeszczał na kierownika budowy, że nie potrafi ułożyć 20 metrów drogi, a Adam Michnik zakazał szefom innych firm wydzwaniać po nocy do premiera z interesami. I jak to wszystko ująć w kodeksach? Skoro słowo przyzwoitość nic już nie oznacza, niewątpliwie będzie trudno.
TOMASZ DOMALEWSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski