Marszałek Sejmu był gościem krakowskiej PO w piątek, minister spraw zagranicznych pojawił się pod Wawelem w niedzielę. W piątek na spotkaniu obecny był m.in. (tylko chwilę, ale jednak) przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, więcej było posłów i radnych, ale w auli Pałacu Larischa na Brackiej było wiele pustych miejsc.
Za to w niedzielę w południe sala bankietowa hotelu Royal pękała w szwach, zabrakło miejsc siedzących, choć notabli było znacznie mniej niż w piątek.
- Zawsze marzyłam, by właśnie ten człowiek był prezydentem Polski - mówiła w piątek o marszałku Róża Thun, komisarz w krakowskiej Platformie (choć w niedzielę także bardzo ciepło wypowiadała się o jego konkurencie). - Albo będziemy mieć prezydenturę zacną, swojską, przegadaną, albo nowoczesną i dynamiczną - przekonywał w niedzielę poseł Jarosław Gowin.
Na pokazywaniu różnic między kandydatami (także pokoleniowych) zależało Radosławowi Sikorskiemu. - Nie dziwię się, że Lech Kaczyński woli zmierzyć się z Bronisławem Komorowskim, bo w sondażach jestem lepszy, ale też proponuję bardziej odmienną wizję prezydentury - mówił minister.
- Trzeba oddać zasługi weteranom "Solidarności", pokoleniu Bronisława Komorowskiego i Lecha Kaczyńskiego, ale dziś zasługi to za mało, by mieć wizję i determinację w dążeniu do celu - dodawał.
Bronisław Komorowski przekonywał natomiast, że wzorem dla PO powinni być Tadeusz Mazowiecki i Jerzy Buzek, którzy nie bali się trudnych decyzji. Radosław Sikorski bardziej odwoływał się do Donalda Tuska, który tak jak on dzieciństwo spędził na podwórku. Marszałek Sejmu nie wypierał się swoich arystokratycznych korzeni, ale przypominał, że też nie było mu łatwo, a w dzieciństwie za sąsiadów miał milicjanta i prostytutkę. Obaj nawzajem chwalili się za obecne sprawowanie funkcji i życzyli sobie ich pełnienia przez kolejne lata.
Okazało się także, że obu kandydatów coś łączy z obecną parą prezydencką. Bronisław Komorowski nosi zakupy w plastikowych siatkach, a Radosław Sikorski chwali sobie współpracę z Marią Kaczyńską.
Grzegorz Skowron
Na razie wygrywa Sikorski
Platforma Obywatelska wskaże kandydata na prezydenta po wewnętrznym głosowaniu członków tej partii. Kandydaci jeżdżą po kraju (ostatnie dni spędzili na południu Polski) i zabiegają o poparcie, choć zdecydowana większość działaczy ma już sprecyzowane poglądy na ten temat. W sondzie zamieszczonej na stronie internetowej PO na razie wygrywa Radosław Sikorski z 55-proc. poparciem, przy 43 proc. głosów dla Bronisława Komorowskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?