Kogo wybrać?

Jan Pietrzak: JAK W KABARECIE

Zmorą naszej dwudziestoletniej demokracji jest kłamstwo. Głównym problemem naszych wyborów nie są więc różnice programowe kandydatów, lecz to, że te programy są fałszywe od początku, głoszone świadomie ze złą intencją, żeby okpić elektorat.

Dlatego nie powinniście wierzyć propagandzie. Musicie własną głową ustalić, kto was oszukuje, kto was nabiera, kto robi z was jeleni do odstrzału. Wystarczy przez chwilę wyłączyć medialny szum, włączyć własną głowę. Zrozumieć, że od tego, kogo wybieracie, zależy wasz los. Istnieje silny związek między aktem wyborczym a prywatnym życiem. Jeżeli oddajecie władzę w ręce ludzi, którzy pod tym jednym względem zawiedli zaufanie - robicie karygodny błąd. Marnujecie kolejnych kilka lat życia sobie i swoim dzieciom. Po prostu nie wybierajcie oszustów! Czy to takie trudne?

Jeżeli musimy tolerować oszukańcze media, które kierując się jakimiś instrukcjami, nie chcą mówić prawdy, to chociaż polityków starajmy się wybierać prawdomównych. Mediami kieruje kapitał, którego własność nie jest przejrzysta. Kapitał rządzi się jedną jedyną zasadą - pomnażaniem tegoż kapitału. Jakieś interesy narodowe, jakieś ludzkie priorytety, dobro wspólne, znaczą tyle co nic.

Ta sama zasada dotyczy banków. Bankierów nikt z nas nie wybiera, a to oni mają klucz do sejfu i znają kod dostępu. Poza bankami i mediami istnieją korporacje: finansowe, prawnicze, profesorskie... itd., na których działania nie mamy w gruncie rzeczy żadnego wpływu. Jedyni ludzie, których wybór zależy od nas, na których mamy wpływ, to są politycy. Tylko oni składają przysięgę, że będą o nas dbać. Media, banki, korporacje, firmy, biznesy mogą robić co chcą, kierując się swoim zyskiem. Wasz interes słabo ich obchodzi. A nie wspominam tu w ogóle o czynnikach zewnętrznych, zainteresowanych ogłupianiem Polaków z różnych zresztą powodów...

Otóż w każdych wyborach, również prezydenckich trzeba wybierać do polityki ludzi, którzy będą pilnować Polski, strzec Polski, troszczyć się o Polaków, o ich zdrowie, pracę, szanse, nie na niby lecz naprawdę.

Ja, oczywiście, mam swojego kandydata, ale nie zamierzam go tu reklamować. Może wygra, może przegra... Nie to jest najważniejsze. Wy jesteście najważniejsi, kochani moi, wasze racje i wasze emocje, wasze głowy i serca... Politycy przychodzą i odchodzą, a naród trwa. Idzie o to, by to trwanie związane było nie tylko z kłopotami, problemami ale również z radością, że jesteśmy Polakami, że stać nas na sukces, że możemy być dumni nie tylko z bohaterskiej historii ale również z dzisiejszych dokonań. To jest możliwe! To jest w zasięgu ręki... ręki z kartką wyborczą!