Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kogoś trachnąć...

Redakcja
Kilka dni temu, w samo południe, młodzieńcy zaczepili, przed supermarketem przy ulicy Bora Komorowskiego, 16-latka; zażądali, by dał im pieniądze. Gdy chłopiec zaczął krzyczeć - został dwukrotnie uderzony pięścią w twarz, a następnie jeden z napastników przyłożył mu nóż do brzucha, by był cicho. Bandyci wykręcili 16-latkowi ręce, przeszukali mu ubranie i zabrali 47 złotych.

     Cztery osoby zatrzymali funkcjonariusze z Komisariatu Policji Prądnik Czerwony; grupa dokonała kilku rozbojów, w trakcie których używano noża. Dwóch 16-latków oraz dwóch 18-latków mieszka na Prądniku Białym i Prądniku Czerwonym.
     Całe zdarzenie widziało wiele osób, ale przez dłuższy czas nikt nie reagował i nie pospieszył z pomocą napadniętemu. Dopiero kierowca peugeota, który zobaczył co się stało - zatrzymał samochód, zabrał pobitego chłopca do auta, dał mu telefon komórkowy, by zadzwonił na policję, sam natomiast jechał za uciekającymi napastnikami. Gdy ci zobaczyli, że ktoś za nimi jedzie - rozbiegli się w dwóch kierunkach. Kierowcy peugeota i pobitemu chłopcu udało się jednak zatrzymać jednego z napastników. Kilka godzin później w komisariacie pojawił się kolega zatrzymanego (nietrzeźwy), który powiedział funkcjonariuszom, że się zgłasza, gdyż "jeśli został już złapany jeden, to nie ma sensu się ukrywać". Dzień później policja złapała kolejnego członka grupy, czwartego do komisariatu przyprowadziła matka.
     Jak się okazało, cała czwórka, przed napadem, była na targowisku Tomexu, gdzie młodzieńcy mieli zamiar kupić buty. Gdy wracali z placu doszli do wniosku, że "przydałoby się kogoś trachnąć". Wysiedli więc przy ulicy Bora Komorowskiego, gdzie wpadł im w oko chłopak stojący przed jednym ze sklepów.
     Już po napadzie - trzech kolegów (czwartego złapano) kupiło za zrabowane pieniądze alkohol; wypili go i zastanawiali się, gdzie ukryć nóż. Zdecydowali schować go w dziupli drzewa, gdzie znalazła go później policja.      Na razie wiadomo, że grupa dokonała przynajmniej czterech rozbojów , ale policja sądzi, że sprawa jest rozwojowa i takich przypadków mogło być więcej. Policja apeluje do innych pokrzywdzonych o kontakt z komisariatem (tel. 610-73-05).
     (J.ŚW)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski