Kokainowego barona dopadli przy śniadaniu

Gangstera ujęto w meksykańskim kurorcie Mazatlan. Razem z nim wpadł jego łącznik Carlos Manuel Hoo Ramirez. Amerykański polityk Michael McCaul wezwał Meksyk, by El Chapo został wydany władzom USA. Przypomniał, że Guzman uciekał już dwa razy z więzienia w Meksyku i na pewno ucieknie kolejny raz. Kilka dni przed pojmaniem zbiegł zresztą podziemnymi tunelami z innego mieszkania i przedostał się do swej ostatniej kryjówki.

56-letni Guzman wymykał się pościgom przez 13 lat. W Meksyku miał zresztą wielu pomocników, nie tylko skorumpowanych polityków, ale także policjantów i wojskowych. Żelazną zasadą, jaką stosował, było unikanie dłuższych pobytów w jednym miejscu.

Meksykańscy agenci, którzy od kilku tygodni sprawdzali domy w Mazatlan zauważyli, że kilka z nich ma wzmocnione drzwi, jakby mieszkańcy spodziewali się ataku. Podejrzenia okazały się słuszne. Podczas przeszukiwań skonfiskowano tony narkotyków, ale Guzman zdołał umknąć. Dopiero 13 lutego udało się aresztować jego łącznika, a ten wsypał bossa.

Amerykanie będą się domagali wydania im Guzmana. El Chapo przerzucał bowiem całe tony narkotyków na teren USA. Na Meksykanina czekają już sądy m.in. w Chicago, San Diego, Nowym Jorku i Teksasie. Przy okazji wyszło na jaw, że żona Guzmana, Emma Coronel, dwa lata temu urodziła mu bliźniaczki w jednym ze szpitali w Los Angeles. Tym samym maleństwa stały się obywatelkami USA.