Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolarstwo. Oświęcimianin Robert Rzepka w podwójnej koronie na torze. Pokonał rywali i...presję

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Robert Rzepka na najwyższym stopniu podium mistrzostw Polski
Robert Rzepka na najwyższym stopniu podium mistrzostw Polski Fot. Zbiory zawodnika
Robert Rzepka został dwukrotnym kolarskim mistrzem Polski na torze. Najpierw w sprincie klasycznym, a potem w keirinie. Złote medale zdobył w Pruszkowie, w ramach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży.

Zdolny oświęcimianin, jeżdżący w barwach UKKS Imielin Team, był głównym kandydatem do mistrzowskiej korony. Wszak w Pucharze Polski nie miał konkurencji w wyścigach, w których przyszło mu walczyć także w Pruszkowie.

– Było to dla mnie nowe doświadczenie, ale kiedyś musiałem poznać smak presji i także umieć sobie z nią poradzić – przyznaje oświęcimski kolarz, którego trenerem jest Piotr Szafarczyk. – Mam świadomość tego, że w przyszłości będę musiał pokonać nie tylko rywali.

W sprincie rozgrywano najpierw eliminacje na 200 m ze startu lotnego. Wszystko dlatego, żeby wyłonić drabinkę do walki w następnych etapach, już parami. Oświęcimianin wygrał eliminacje i do ćwierćfinału wszedł wolnym losem. Dalej walczono do dwóch zwycięstw. Nie tylko w ćwierćfinale, ale także w półfinale, oświęcimianin potrzebował minimalnej liczby wyścigów do pokonania kolejno najpierw zawodnika Copernicusa, a potem Baszty Golczewo.

Pierwsze potknięcie oświę­cimianin zaliczył dopiero w finale, w którym przyszło mu powalczyć z innym zawodnikiem Copernicusa, czyli akademii kolarskiej Michała Kwiatkowskiego. – Przegrałem pierwszy wyścig, bo zmieniłem taktykę. Pojechałem inaczej niż w poprzednich wyścigach i przyszło mi za to zapłacić. Zmiany dokonałem na własną rękę – wyjawia Robert Rzepka. – Pozbawiony marginesu błędu wróciłem do starej taktyki, więc nie miałem kłopotów z odniesieniem dwóch kolejnych zwycięstw.
Jak przyznaje zawodnik, wtedy całkowicie zeszła z niego presja wyniku. – To dlatego, że zawsze najtrudniej zdobyć pierwszą mistrzowską koszulkę – przyznaje podopieczny Piotra Sza­farczyka. – Poza tym, wykonałem plan minimum, więc do dalszej rywalizacji, już w keirinie, podszedłem na większym luzie. Przyznaję, że po pierwszej porażce w finale sprintu byłem trochę przygnębiony.

W keirinie walczono szóstkami. Przez trzy pierwsze okrążenia zawodnicy jadą za motocyklem, żeby nabrać prędkości. Kiedy pilot znika, rozpoczyna się właściwy wyścig.

Po pierwszym wyścigu do dalszej rywalizacji przechodziło dwóch zawodników. Rzepka był pierwszy. Z kolejnego etapu premię otrzymywała trójka zawodników. Oświę­cimianin był drugi. Nie miał potrzeby szafować siłami. – W finale pokazałem moc, nie mając konkurencji – podkreśla z uśmiechem kolarz.

Od jesieni zawodnik będzie uczniem SMS Żyrardów. Rok szkolny w nim rozpocznie się 15 września. Oświęcimianin w startach będzie jednak nadal firmował swój obecny klub, czyli UKKS Imielin Team.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kolarstwo. Oświęcimianin Robert Rzepka w podwójnej koronie na torze. Pokonał rywali i...presję - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski