Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolarstwo. Srebrny medal Roberta Rzepki, który ma jeszcze rezerwę do walki na arenie międzynarodowej

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Roberta Rzepkę (z lewej) czekają teraz starty w mistrzostwach świata i Europy.
Roberta Rzepkę (z lewej) czekają teraz starty w mistrzostwach świata i Europy. Fot. zbiory zawodnika
Oświęcimianin Robert Rzepka został wicemistrzem Polski juniorów w kolarstwie torowym w keirinie. Zdobył go w Pruszkowie. Przypomnijmy, że przed rokiem, w juniorach młodszych, był podwójnym mistrzem Polski; w sprincie klasycznym i keirinie.

Podobno „srebro” się przegrywa, ale dla oświęcimianina jest ono sukcesem. - Przecież jestem najmłodszy w przedziale wiekowym dla juniora – podkreśla Robert Rzepka.

Walkę w mistrzostwach rozpoczynał do sprintu klasycznego. Nie poszedł on po myśli zawodnika. W eliminacjach na 200 m Robert Rzepka zanotował słabszy czas niż sam zakładał. To sprawiło, że został niekorzystnie rozstawiony w drabince do dalszej rywalizacji. - Spotkałem się z Cezarym Łączkowskim, jeżdżącym w barwach Pacificu Toruń. To medalista mistrzostwa Europy, więc porażka z kimś takim ujmy nie przyniosła. Zresztą – jak się później okazało – odpadłem z mistrzem Polski – zwraca uwagę Rzepka.

Zawodnik nie ukrywa jednak , że po startach w sprincie klasycznym pozostał wielki niedosyt. Zastanawiał się, jak pójdzie mu walka w keirinie. W nim walczy się szóstkami. Przez pierwsze trzy okrążenia zawodnicy jadą za motocyklem, żeby nabrać prędkości. Kiedy pilot znika, rozpoczyna się właściwe ściganie. W keirinie dotrwał jednak do wielkiego finału, przechodząc pomyślnie przez dwie selekcje. Po każdej odpadało trzech zawodników. W finałowej szóstce znalazł się także Cezary Łączkowski. - Był poza zasięgiem, ale innym już nie dałem się wyprzedzić, więc zdobyłem wicemistrzostwo Polski – cieszy się Robert Rzepka, dla którego mistrzostwa Polski nie były ostatnim akcentem sezonu. Przeciwnie, przed oświęcimianinem wielkie międzynarodowe wyzwania.

W sierpniu wystartuje w mistrzostwach świata w Szwajcarii, a potem w mistrzostwach Europy we Włoszech. - To będzie dla mnie debiut w międzynarodowych imprezach – zwraca uwagę Robert Rzepka. - Trenerzy kadry narodowej Grzegorz Drejger i Daniel Meszke wcale nie byli zawiedzeni „tylko” jednym wicemistrzostwem Polski, a mówię tak przez pryzmat ubiegłorocznych dwóch tytułów mistrzowskich. Przeciwnie. Sztab szkoleniowy podkreślił, że krajowy czempionat był dla mnie tylko przetarciem przed międzynarodowym sprawdzianem i po zawodach w Pruszkowie drzemią we mnie jeszcze spore rezerwy.

W tym roku utalentowany oświęcimianin naukę z kolarstwem łączył w SMS Żyrardów. W sprawach sprzętowych i organizacyjnych ma oparcie w Piotrze Szafarczyku, klubowym trenerze z UKKS Imielin Team. Rodzinnego wsparcia w przygodzie z kolarstwem udzielają: dziadek Jerzy, który zaczepił w Robercie pasję do kolarstwa, tata Artur i mama Aneta.

Robert Rzepka, zanim postawił na kolarstwo torowe, próbował swoich sił na szosie, MTB i kolarstwie górskim. Jednak mając predyspozycje do sprintu, postawił na jedną specjalizację, która ma być przepustką do międzynarodowego ścigania, a w przyszłości także walki o olimpijski paszport.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Kolarstwo. Srebrny medal Roberta Rzepki, który ma jeszcze rezerwę do walki na arenie międzynarodowej - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski