Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolebka metodyzmu

Redakcja
Fot. Autor
Fot. Autor
Dla 70 milionów metodystów na świecie to najważniejsze miejsce dla ich wyznania. Dla turystów to wspaniały przykład architektury georgiańskiej, podróż do końca XVIII wieku, i spotkanie z jedną z największych osobowości tamtego czasu - Johnem Wesleyem. A wszystko na obrzeżach londyńskiego City, nieopodal katedry św. Pawła i Muzeum Londynu.

Fot. Autor

SEKRETNY LONDYN: - Moja parafia to cały świat - twierdził John Wesley

John Wesley był anglikańskim duchownym i profesorem Uniwersytetu Oksfordzkiego. Zapoczątkowany przez niego ruch odnowy doprowadził do rozłamu i powstania Kościoła Metodystycznego. Twierdził, że "moja parafia to cały świat". Przez pół wieku podróżował konno, głosząc Ewangelię, wszędzie tam, gdzie znajdował słuchaczy - w więzieniach, pubach, na statkach i targowiskach. Ponoć przemierzył 400 tys. km i wygłosił blisko 50 tys. kazań. Znakomity kaznodzieja potrafił zgromadzić tłumy słuchaczy, czasem liczące nawet 30 tys. osób.
Przez znaczną część życia związany był z Londynem. Przy City Road wzniósł kompleks zabudowań, z których większość zachowała się do dziś.
Zacznijmy zwiedzanie od kościoła. O jego budowę Wesley zabiegał przez wiele lat. W końcu otrzymał działkę, z zastrzeżeniem, że nowa świątynia na powstać w głębi, a nie przy głównej ulicy. Na jej budowę pozyskano bagnisty teren, który pod koniec XVII wieku osuszono zasypując ziemią wydobytą podczas kopania fundamentów katedry św. Pawła.
Budowę rozpoczęto w 1777 r., gdy John Wesley miał już 74 lata. Rok później została ukończona, stając się "katedrą metodyzmu".
W 1891 r., w setną rocznicę śmierci Wesleya, kościół został poddany gruntownemu remontowi. Drewniane kolumny wykonane z masztów statków - ofiarowanych przez króla Jerzego III - zastąpiły marmurowe, przekazane przez kościoły metodystyczne z różnych zakątków świata. Wtedy też w oknach pojawiły się widoczne dziś witraże. Jako ciekawostkę należy dodać, że w 1951 r. odbył się tu ślub Margaret Thatcher, potem także chrzest jej dzieci. Później, już jako premier, regularnie nie uczestniczyła we mszach; ze względów bezpieczeństwa.
Przejdźmy do niewielkiej kaplicy noszącej dość osobliwą nazwę "Foundery", czyli "Odlewnia". To przypomnienie, że wcześniejsza, pierwsza kaplica Wesleya, która znajdowała się kilkadziesiąt metrów dalej, mieściła się w nieczynnej odlewni armat. Była to jego główna londyńska baza przez prawie czterdzieści lat. Część ławek oraz organy pochodzą właśnie z tamtej pierwszej kaplicy, stąd jej nazwa.
Schodami zejdziemy do przestronnej krypty, gdzie mieści się otwarte w 1984 r. Muzeum Metodyzmu. To doskonałe wprowadzenie do metodyzmu od czasów Wesleya aż do współczesności. Zgromadzono w nim czasem zaskakujące eksponaty, np. kazalnicę, z której przemawiał Wesley, czy religijne karty do gry, a także jego listy, wydania pism oraz pokaźny zbiór ceramiki z podobizną Wesleya, która zaczęła powstawać już za jego życia. Część eksponatów dotyczy młodszego brata Johna Wesleya, Charlesa, również duchownego, który przez wiele lat był jego współpracownikiem.
Dom Johna Wesleya to trzypiętrowa, ceglana, pozbawiona zdobień kamienica. Stanowi rzadki przykład typowej w XVIII wieku rezydencji klasy średniej. Została zbudowana na zamówienie Johna Wesleya w 1779 r. Zamieszkał na pierwszym piętrze. Tu spędził ostatnie kilkanaście lat życia, gdy już ograniczył swoje podróże. Tutaj też zmarł w 1791 r. Resztę budynku zajmowali pozostali duchowni oraz służba, których Wesley często określał mianem "rodziny". Już pod koniec XIX w. dom otwarto dla zwiedzających, głównie pielgrzymów przybywających w poszukiwaniu śladów "ojca metodyzmu". W domu znajduje się wiele osobistych sprzętów i przedmiotów Wesleya, jego fotel, książki.
Doczesne szczątki Johna Wesleya spoczęły na niewielkim cmentarzu na tyłach kościoła.
PAWEŁ KUBISZTAL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski