Od kilku dni w podproszowickich wioskach spotkać można przemykających od zagrody do zagrody kolędników. Wprawdzie z dawnymi tradycjami niewiele mają wspólnego (ani te stroje, ani spektakle), ale skoro już chodzą, to większość gospodarzy pozwala im zaśpiewać jedną czy dwie zwrotki kolędy. O zmianach świątecznych obyczajów najlepiej świadczy tercet "kolędniczek" z Opatkowic. Monika Całek oraz Natalia i Klaudia Bazanówny kolędują od pierwszego dnia świąt. Dawniej kobieta w roli kolędnika była czymś nie do pomyślenia.
Opatkowice
Tekst i fot. (AF)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!