Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejarz przegrał, bo dwa razy szybciej do piłki pobiegli gospodarze

Łukasz Madej
I liga. Po trzech meczach bez porażki piłkarze Kolejarza Stróże tym razem musieli jednak uznać wyższość walczącego o ekstraklasę Górnika Łęczna.

Górnik Łęczna 2 (1)
Kolejarz Stróże 0
Bramki: 1:0 Bonin 31, 2:0 Woźniak 78.

Górnik: Prusak 5 - Sasin 6, Szmatiuk 5, Kwiecień 5, Mraz 5- Woźniak 6, Nikitović 5I, Nowak 6, Bożok 6 (87 Kalinowski), Kozacuks 5 (65 Szałachowski) - Bonin 7 (60 Zawistowski).
Kolejarz: Radliński 5 - Gryźlak 4 (70 Leszczak), Cichy 4, Markowski 4, Walęciak 4 - Smuczyński 5, Bocian 5 (82 Niane), Stefanik 5, Trochim 5, Wolański 5 - Chałas 5 (56 Kamil Adamek).
Sędziował: Paweł Dreschel (Gdańsk). Widzów: 1600.

Do Łęcznej piłkarze ze Stróż pojechali w dobrych nastrojach, bo najpierw pokonali Okocimskiego Brzesko, potem był remis w Katowicach, a tydzień temu ograli Miedź Legnica. A do tego zespół wydostał się ze strefy spadkowej i z tygodnia na tydzień prezentował się lepiej.

Niestety, na Lubelszczyźnie zasłużone zwycięstwo odnieśli gospodarze, wśród których pierwsze skrzypce znów grali zawodnicy, przed którymi Małopolan ostrzegał Przemysław Cecherz. - Wygrał zespół skuteczniejszy, który w osobie Grześka Bonina miał większą siłę w ataku. O grę nie mogę mieć pretensji do swoich zawodników. Mogę mieć je za to o detale - przyznał po spotkaniu opiekun ekipy spod Grybowa. A te detale to fakt, że przy obu golach po interwencjach Łukasza Radlińskiego szybciej do piłki dopadali nie obrońcy gości, ale zawodnicy gospodarzy.

W 31 min Tomasz Nowak sprytnie zagrał za plecy defensorów Kolejarza do Nikolajsa Kozacuksa. Pomocnik z Łęcznej starał się przelobować Radlińskiego, który na granicy pola karnego odbił nogami piłkę, ale po chwili ze skutecznej dobitki cieszył się niestety Bonin.

Podobnie było w 78 min, kiedy Miroslav Bożok z bliska trafił wprost w golkpiera Kolejarza, a po chwili z woleja piłkę do siatki wpakował Arkadiusz Woźniak. - Nie może być tak, że po interwencji naszego bramkarza do piłki pierwsi dobiegają rywale. I to dwa razy - kiwał głową Cecherz.

Zawiodła obrona ze Stróż, ale lepiej mogli spisać się także piłkarze przednich formacji. Już w 18 min Bartłomiej Smuczyński zwiódł Pawła Sasina, ale z jego strzałem poradził sobie Sergiusz Prusak. Pierwsze 20 min po przerwie to przewaga Kolejarza, z której niewiele jednak wynikało. Dopiero w 78 min Wojciech Trochim, kiedy wszyscy spodziewali się dośrodkowania z rzutu wolnego, trafił piłką w boczną siatkę.

Zdaniem trenerów
Przemysław Cecherz, Kolejarz:
- Niezłe spotkanie w wykonaniu obu drużyn, które pokazały, że potrafią grać w piłkę. Nie wykorzystaliśmy sytuacji, dlatego przegraliśmy.

Jurij Szatałow, Górnik:
- Przed meczem mówiliśmy, że styl nie będzie ważny. Chłopcy pokazali, że potrafią się zmobilizować. Cieszymy się z punktów. Bardzo optymistycznie patrzymy na następny mecz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski