MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kolejarz Stróże zawsze walczy do końca

Redakcja
Marcin Stefanik FOT. JAN HUBRICH
Marcin Stefanik FOT. JAN HUBRICH
- Bramką w ostatniej minucie ostatniego meczu sezonu uciekliście spod topora wielkiej krytyki.

Marcin Stefanik FOT. JAN HUBRICH

ROZMOWA z MARCINEM STEFANIKIEM, piłkarzem Kolejarza Stróże

- Wiem, co by się mówiło, gdybyśmy przegrali. Zresztą, podobnie było przed naszym spotkaniem z Sandecją. Oni walczyli o utrzymanie, przegrywaliśmy już 0:2 i wtedy każdy mówił, że odpuściliśmy. A jak się skończyło? Kolejarz zawsze gra do samego końca. Nie tylko do dziewięćdziesiątej minuty, ale w doliczonym czasie też. Pokazaliśmy to także w niedzielę w spotkaniu z Olimpią Elbląg. Zostawiliśmy na boisku dużo zdrowia. Nikt z kibiców czy sztabu szkoleniowego nie może powiedzieć, że odpuściliśmy jakikolwiek mecz. Różne głosy są zawsze. Każdy wymaga od nas zwycięstw. Niestety, czasami tak jest, że przegrywamy i musimy gonić wynik. Na szczęście udało się zremisować.

- W niedzielę nie zgubiła was zbyt duża pewność siebie?

- Wiedzieliśmy, że oni się cofną i będą grać długą piłkę. To, co uda im się stworzyć, będą starali się wykorzystać. Na początku głupi błąd, niezrozumienie i straciliśmy bramkę. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Elbląg się nie położy. Na naszym boisku praktycznie każda drużyna się broni, a my lubimy grać z kontry. Teraz musieliśmy grać atakiem pozycyjnym. Myślę, że dobrze nam się to układało.

- Co było kluczem do sukcesu w całym sezonie?

- Stworzył się kolektyw, jest atmosfera. Jest bardzo fajnie. Warunki mamy, jakie mamy. Myślę, że w nowym sezonie będziemy grali na lepszym boisku.

- Dostaliście od władz czytelny sygnał, że w nowych rozgrywkach ma być wyższe miejsce?

- Odpowiem tak - myślę, że trener i szefowie klubu zostawią wszystkich, że pozwolą nam się zgrywać i będziemy pokazywać jeszcze lepszą piłkę niż do tej pory.

- Świetną postawą utarliście nosa Sandecji, która jest daleko za wami.

- No tak, wiadomo, że mecze z nimi traktuje się jak derby.

- Nie ma Pan zamiaru wrócić do Nowego Sącza?

- Nie, nie (śmiech). Prezes (Andrzej Danek - red.) powiedział, że mam tam zawsze drogę otwartą. I tyle mogę odpowiedzieć. Na dzień dzisiejszy na ten temat się nie wypowiadam. Zobaczymy, jak to będzie.

- A gdyby przyszedł senator Stanisław Kogut i powiedział: "Chłopaki, łączymy się z Sandecją". Podpisałby się Pan pod tym pomysłem?

- Rada drużyny, sztab szkoleniowy, wszyscy musielibyśmy się porozumieć.

- W Stróżach są wypłaty na czas, w Sandecji kibice.

- Hmm, nie wiem, czy władze naszego klubu chciałyby się połączyć. Nie wypowiadam się na ten temat. Od tego są inni ludzie, ich proszę zapytać. Jak będzie, tak będzie.

Rozmawiał ŁUKASZ MADEJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski