Pudełko gry "Kolejki" FOT. ARCHIWUM
Wydana po raz pierwszy w 2011 r. "Kolejka" miała być kolejną propozycją w cyklu edukacyjnych gier planszowych przygotowywanych przez IPN. Wcześniej wyszły m.in. "Mali powstańcy" (o powstaniu warszawskim), "Pamięć ‘39" (kampania wrześniowa) i "303" (Dywizjon 303).
W "Kolejce" gracze posuwając się pionkami po planszy muszą zdobyć w sklepie określone towary (m.in. buty relaks, wodę toaletową przemysławka, herbatę popularną), rywalizując z innymi graczami i borykając się z absurdami socjalistycznego handlu: przyjęciami towaru, remanentami i spekulantami wykupującymi produkty.
Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, a jego powodzenie zaskoczyło samych twórców. Pierwsze wydanie "Kolejki" rozeszło się bowiem na pniu. Wobec dużego zainteresowania instytut przygotował kolejne wydania, które również błyskawicznie się sprzedawały. Doszło do tego, że na zakupy "Kolejki" robiono... zapisy. O planszówce zaczęły donosić zagraniczne media. Poinformowano o niej w ponad 150 krajach świata, a zrobiły to m.in. serwisy: BBC, CNN, Fox News i Associated Press oraz tygodnik "Spiegel". Niedawno na swojej pierwszej stronie napisał o niej dziennik "Wall Street Journal".
- "Kolejkę" przygotowywaliśmy z myślą o polskim rynku ze względu na jej oczywistą specyfikę. Tymczasem zainteresowanie za granicą było tak duże, że przygotowaliśmy wersje obcojęzyczne: angielską, niemiecką, rosyjską, hiszpańską i japońską. W niektórych krajach, jak np. na Słowacji, samodzielnie tłumaczono instrukcję gry. Zgłosiła się do nas nauczycielka z Korei Południowej chcąca wykorzystać grę podczas nauki historii. Wiem, że robią tak także nauczyciele w USA. Właśnie dotarł do mnie raport sprzedaży zagranicznej, z którego wynika, że gra sprzedaje się w Wielkiej Brytanii, Niemczech, we Włoszech, Skandynawii, Japonii, a nawet w Nowej Zelandii - mówi autor "Kolejki" Karol Madaj z warszawskiego oddziału IPN.
Wokół gry powstała społeczność fanów, którzy przysyłają autorowi propozycje ulepszeń i zmian, a także na własną rękę rozbudowują "Kolejkę". To dzięki ich inicjatywie powstał i jest teraz dołączany do gry specjalny dodatek zatytułowany "Ogonek".
Najnowsze wydanie ukazało się w 35 tys. egz. i zawiera także wersję francuską, której spore ilości powędrowały już na tamtejszy rynek. Prócz tego IPN wraz z Instytutem Polskim w Bukareszcie opracował wersję rumuńską, która też właśnie trafia do sprzedaży.
- Wiem, że ubiegłoroczny nakład zagraniczny rozszedł się w całości i ciągle są zapytania o nowe egzemplarze - dodaje Madaj. Łączny nakład wszystkich sześciu wydań "Kolejki" sięgnął prawie 90 tys. egzemplarzy.
Karol Madaj zdradza "Dziennikowi Polskiemu", że pracuje nad nową planszówką, wykorzystującą motyw kartek żywnościowych, jakie obowiązywały w PRL m.in. w stanie wojennym.
- Motyw kartek pojawia się w "Kolejce" jedynie marginalnie. Chcemy więc zrobić teraz podobną grę opierającą się właśnie na szerszym użyciu tego rozwiązania - wyjaśnia autor gry.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?