Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejki miały być krótsze, ale nic z tego

GM
Od połowy roku miało być lepiej, ale na razie można zapomnieć o poprawie. Efekt? W wadowickiej Rejonowej Przychodni Specjalistycznej na wizytę do kardiologa trzeba umawiać się z półrocznym wyprzedzeniem, a do dermatologa właśnie przyjmują zapisy na październik. Nie lepiej jest w pozostałych poradniach.

WADOWICE. Do dermatologa w październiku, a do kardiologa w styczniu

Długi czas oczekiwania na przyjęcie do lekarza specjalisty to od lat zmora wadowickiej (i nie tylko) przychodni lekarskiej. Pod koniec minionego roku w DP pisaliśmy, że do kardiologa trzeba czekać nawet pół roku, co bulwersowało naszych Czytelników. - Czy muszę dostać zawału, żeby mnie przyjęto? - pytał zdenerwowany mieszkaniec Wadowic.
- Być może coś poprawi w drugim półroczu. Wszystko zależy jednak od Narodowego Funduszu Zdrowia - odpowiadała wtedy dyrektor wadowickiego szpitala Krystyna Grzesiek.
Dziś wiadomo już, że w drugim półroczu żadnej poprawy nie będzie. Kolejki jak były długie, tak są. Nowy pacjent, chcący skonsultować swój stan zdrowia z kardiologiem, nie ma szans na przyjęcie w tym roku. Dopiero w grudniu będą przyjmowane zapisy na 2010 rok. Tylko nieco krótsze terminy wyznaczają w innych poradniach. Przykładowo, w poradni dermatologicznej można zostać przyjętym w październiku.
A wszystko dlatego, że wbrew zapowiedziom Narodowy Fundusz Zdrowia nie zwiększył poziomu finansowania poradni specjalistycznych w drugim półroczu. Zresztą nie po raz pierwszy tak to się skończyło.
- Wielokrotnie próbowaliśmy negocjować lepsze warunki dla poradni kardiologicznej i innych, gdzie również na przyjęcie trzeba bardzo długo czekać. Fundusz pozostaje jednak nieugięty - mówi dyrektor.
Paradoks całej sytuacji polega na tym, że NFZ regularnie przydziela mało funduszy na utrzymanie poradni kardiologicznej, a zainteresowanych konsultacją u tego specjalisty wcale nie ubywa. Jest wręcz przeciwnie. Efekt - półroczny termin oczekiwania na wizytę.
W szpitalu zapewniają, że "obsługiwany jest każdy nagły przypadek ze względu na zagrożenie życia i zdrowia". To wcale nie musi być ostateczność, czyli zawał serca. Jeśli mieszkaniec źle się poczuje, zostanie przyjęty w poradni poza kolejnością. W każdej chwili może zgłosić się także do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, gdzie na pewno udzielona zostanie pomoc czy porada lekarska.
(GM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski