Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna awaria w hucie. Informacji o niej nie było

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Taki niepokojący widok z okna powitał mieszkańców Nowej Huty w czwartkowy poranek
Taki niepokojący widok z okna powitał mieszkańców Nowej Huty w czwartkowy poranek Fot. kas
Kontrowersje. Przez ponad 20 minut do atmosfery wydostawał się gaz koksowniczy.

Ciemne chmury i wydobywające się spod nich płomienie pojawiły się nad kombinatem hutniczym w czwartkowy poranek. Ich powodem była prawdopodobnie usterka elektryczna ssawy w baterii koksowniczej. W rezultacie przez ponad 20 minut do atmosfery wydostawał się gaz koksowniczy zawierający m.in. amoniak czy siarkowodór. Skala awarii wciąż nie jest znana.

Spółka ArcelorMittal, właściciel krakowskiej, huty nie ma sobie nic do zarzucenia. - Aby zminimalizować wpływ tej awarii na środowisko, nadmiar surowego gazu koksowniczego spaliliśmy w pochodniach. Zdarzenie takie jest przewidziane w naszych wewnętrznych procedu- rach - tłumaczy Sylwia Winiarek, rzeczniczka spółki.

O awarii w hucie został poinformowany Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. - Tego typu sytuacji nie powinno w ogóle być - podkreśla dyrektor WIOŚ Paweł Ciećko. Po zgłoszeniu awarii jego pracownicy wszczęli kontrolę na terenie kombinatu.

Tylko w zeszłym roku w hucie doszło do 15 tzw. sytuacji awaryjnych, podczas których do atmosfery wydostało się około 5 ton pyłów. - Właściciel zakładu jest zobowiązany do zapłaty kar, których wysokość jest naliczana za każdy metr sześcienny awaryjnej emisji pyłów i gazów - dodaje Paweł Ciećko.

Pod koniec kwietnia właściciele huty zapewnili także władze Krakowa, że będą na bieżąco informować Urząd Miasta o podobnych usterkach. Jednak w przypadku czwartkowej awarii tak się nie stało. - Zgodnie z przepisami mają obowiązek zgłaszać to tylko do służb wojewódzkich - wyjaśnia Jan Machowski z krakowskiego magistratu. W odpowiedzi od ArcelorMittal usłyszeliśmy, że procedury informowania miasta wciąż są opracowywane.

Taką sytuację Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego nazywa wielkim skandalem. - Oznacza to, że mieszkańcy Krakowa wciąż są pozbawieni informacji o awariach na terenie kombinatu i groźnych dla zdrowia zanieczyszczeniach - nie kryje oburzenia lider KAS. Przypomina również o rezolucji radnych miejskich, która wzywała właściciela huty do rzetelnego informowania o wszystkich awariach w kombinacie metalurgicznym.

- Proces koksowniczy nie jest procesem bezemisyjnym. Najgorsze jest to, że nie wiemy, co zamierza zrobić huta, żeby ograniczyć wpływ koksowni na środowisko - dodaje Andrzej Guła. Na razie ArcelorMittal nie mówi nic o modernizacji koksowni, która jest źródłem większości awarii i dodatkowej emisji zanieczyszczeń.

Tymczasem prokuratura cały czas sprawdza, czy poprzednie tego typu zdarzenia w zakładzie nie spowodowały zagrożenia życia oraz zdrowia mieszkańców. - Kompletujemy dokumentację, przesłuchaliśmy między innymi inspektorów WIOŚ - informuje Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski