Kolejne derby dla "Jaskółek"?

- Nawierzchnia rzeszowskiego toru bardzo mi odpowiadała, miałem idealnie dopasowany silnik na przyczepny tor i od startu do mety nie miałem żadnych problemów z pokonywaniem kolejnych okrążeń. Zresztą także i pozostali nasi zawodnicy bardzo dobrze czuli się na przyczepnym torze i stąd tak dobry wynik. Dawno już nie wygraliśmy w Rzeszowie, dlatego tym bardziej cieszy nas ta wygrana - stwierdził Janusz Kołodziej.
- Za występ w Rzeszowie cały zespół zasłużył na duże słowa uznania. Wszyscy zawodnicy byli bardzo dobrze przygotowani do tego meczu, stąd tak dobry wynik. Gdyby nie defekty motocykli Bjarne Pedersena i Jespera Monberga, z pewnością nasza wygrana byłaby jeszcze bardziej okazała, ale i tak mamy się z czego cieszyć - podkreślił menedżer Unii, Roman Jankowski.
Zawody w Rzeszowie to już jednak historia. Dzisiaj (godz. 18) na torze w Tarnowie oba zespoły zmierzą się w zaległym meczu 9. kolejki Drużynowych Mistrzostw I ligi. Zdecydowanym faworytem tego pojedynku jest zespół tarnowski, który aktualnie ma aż sześć punktów przewagi nad drugą w tabeli Marmą Hadykówką. - Rzeczywiście przewaga punktowa, jaką posiadamy nad naszym dzisiejszym rywalem jest spora, nie oznacza to jednak, że będzie nam łatwo wygrać dzisiejszy mecz. Rzeszowski zespół zawsze bardzo dobrze spisywał się na tarnowskim torze i w żadnym wypadku nie wolno go lekceważyć. Mimo wszystko liczymy na zwycięstwo i kolejny punkt bonusowy, co zapewni nam pierwsze miejsce w tabeli po rundzie zasadniczej - podkreślił Roman Jankowski.
Wczoraj po południu zawodnicy Unii trenowali na tarnowskim torze. - Chcemy, by wszyscy zawodnicy jak najlepiej dopasowali swoje motocykle do nawierzchni toru i by byli maksymalnie dobrze przygotowani do kolejnego meczu z rzeszowianami - stwierdził Jankowski. W miejsce leczącego kontuzję Sebastiana Ułamka, podobnie jak w pojedynku ze Startem Gniezno, w zespole "Jaskółek" wystąpi Anglik James Wright. - To dopiero drugi występ tego zawodnika w meczu ligowym. W Gnieźnie pojechał tylko w dwóch biegach, spisał się jednak zupełnie przyzwoicie, liczę, że podobnie pojedzie w dzisiejszym pojedynku - z nadzieją przyznał Jankowski.
Przypuszczalne składy:
Unia: 9. Bjarne Pedersen, 10. James Wright, 11. Piotr Świderski, 12. Jesper Monberg, 13. Janusz Kołodziej, 14. Szymon Kiełbasa, 15. Patrick Hougaard.
Marma Hadykówka: 1. Mikael Max, 2. Paweł Miesiąc, 3. Cameron Woodward, 4. Charlie Gjedde, 5. Dawid Stachyra, 6. Dawid Lampart, 7. Mateusz Szostek, 8. Maciej Kuciapa.
Sędziuje Artur Kuśmierz (Częstochowa). (PIET)