Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne kłopoty organizatora śniadań

Sylwia Nowosińska
Targ śniadaniowy cieszył się w Krakowie dużym zainteresowaniem
Targ śniadaniowy cieszył się w Krakowie dużym zainteresowaniem fot. Łukasz Gdak
Kontrowersje. Jeden z przedsiębiorców wysyłał do kolegów z branży ostrzeżenie przed organizatorem targów śniadaniowych. – Miałem problem z odzyskaniem pieniędzy za usługi – przyznaje.

Wczoraj pisaliśmy, że firma organizująca targi śniadaniowe w całej Polsce jest winna ok. 30 tys. zł krakowskiemu magistratowi za wynajem Parku Krakowskiego i Parku Ratuszowego. Pomysłodawca targów, Krzysztof Cybruch najpierw zapewniał nas, że nie jest winny miastu żadnych pieniędzy.

Później jednak zmienił zdanie i tłumaczył, że ureguluje należności oraz że jest w stałym kontakcie z urzędnikami i przedstawicielem skarbnika Krakowa. Z organizacji targu śniadaniowego zrezygnowała krakowska firma mene- dżerska zarządzająca imprezą w imieniu warszawskiej centrali, a nawet menedżerka z Poznania, gdzie targi cieszyły się największą popularnością.

Nie tylko urzędnicy

Okazuje się, że spółka „Targ Śniadaniowy” jest winna pieniądze nie tylko miastu. Swoją historię opowiedział nam prywatny przedsiębiorca, który także przestrzega przed współpracą z warszawskim organizatorem targów śniadaniowych. Jego firma wypożycza namioty i stoły na imprezy plenerowe. – Kiedy usłyszałem o tym, że w Krakowie będą się odbywały takie wydarzenia, bardzo się ucieszyłem __– wspomina przedsiębiorca (nazwisko do wiadomości redakcji).

– Jak już „Targ Śniadaniowy” zadeklarował, że chce zostać naszym klientem, postanowiłem im pójść na rękę. Zaproponowałem nawet trzy razy niższą cenę za wynajem sprzętu i pozwoliłem organizatorom targu zatrzymać go przez cały tydzień przed __kolejną edycją targu – opowiada przedsiębiorca.

14 wezwań do zapłaty

Jak twierdzi szef wypożyczalni, problemy zaczęły się, kiedy ze współpracy z „Targiem Śniadaniowym” zrezygnowały krakowskie menedżerki.__

– Dostałem kontakt do pomysłodawcy targu – pana Krzysztofa Cybrucha. Kiedy zadzwoniłem do niego, tłumaczył, że menedżerki z Krakowa nie miały pozwolenia na __wynajem stołów – opowiada przedsiębiorca. Przyznaje, że był zdziwiony tym tłumaczeniem, bo zarówno stoły jak i namioty z jego wypożyczalni były używane co tydzień na targach. Później pomysłodawca „Targów Śniadaniowych” obiecał mu, że zapłaci zaległości do końca roku. _– Niestety, po dwóch miesiącach nadal nie miałem pieniędzy na koncie – _dodaje.

_ – Wysłałem mu kilkanaście e-maili z wezwaniem do zapłaty, razem było ich ok. 14 – _wylicza. Przedsiębiorca nie miał już siły dłużej upominać się o swoje pieniądze. Zdecydował się pozwać spółkę „Targ Śniadaniowy”. _–Napisałem także e-maila do wszystkich wypożyczalni sprzętu w Krakowie, żeby poinformować kolegów z branży o tym, jakie kłopoty może przynieść współpraca z organizatorem targów – _opowiada przedsiębiorca. _– Doradziłem im, że jeśli „Targ Śniadaniowy” zgłosi się do nich z propozycją współpracy, to powinni dla własnego bezpieczeństwa zadbać o umowę i zażądać opłaty z góry – _dodaje.

Informacje, żespółka „Targ Śniadaniowy” nie płaci swoim podwykonawcom pojawiły się w ubiegłym tygodniu na portalu społecznościowym. Wtedy organizator targów opublikował wiadomość, że impreza wraca do Krakowa, ale znajdzie się w innym miejscu – w dawnym Dworcu PKP. Wszystko wskazuje na to, że targi wrócą do Krakowa pod koniec marca lub z początkiem kwietnia. Organizator deklaruje nawet, że później imprezy zostaną przeniesione w plener, jednak nie wiadomo, czy miasto zgodzi się na ponowny wynajem parków spółce.

To niełatwy biznes

Targi śniadaniowe były organizowane przez całe ubiegłe lato w Parku Krakowskim i w Parku Ratuszowym w Nowej Hucie. Wystawcy przyjeżdżali tam w każdy weekend, a krakowianie delektowali się zdrowymi śniadaniami pod chmurką. Targi cieszyły się dużą popularnością. Krzysztof Cybruch wczoraj na łamach „Dziennika Polskiego” przyznał, że firma miała przejściowe kłopoty z finansowaniem projektu , ale nie będzie komentował spraw związanych z prowadzeniem projektu w Krakowie i wynikających z tego kłopotów.

– Nie jest łatwo prowadzić nowy projekt bez żadnej pomocy z zewnątrz, stąd wspomniane trudności. Pomimo kłopotów, kontynuujemy projekt w bardziej przemyślany i przewidywalny sposób. Niezaprzeczalny sukces społeczny nie oznacza od razu sukcesu finansowego – tłumaczył Krzysztof Cybruch.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski