Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne mecze nie będą łatwe dla Cracovii

Jacek Żukowski
Piłka nożna. O zmieniającej się co mecz defensywie Cracovii nie można powiedzieć, że stanowi monolit. Nie tracąc gola w Szczecinie w meczu z Pogonią, po raz pierwszy zachowała jednak czyste konto wiosną.

- Cieszę się z tego wyniku, bo różnie mogło być - mówi defensor Cracovii Krzysztof Nykiel. - Tym bardziej, że Pogoń miała w końcówce spotkania bramkową okazję. Ewentualna kolejna przegrana stawiałaby nas w bardzo niekomfortowej sytuacji. Po tym remisie może nie dostaliśmy kopa, ale na pewno jest to bodziec do tego, by było lepiej.

Nykiel, który jesień stracił z powodu kontuzji i nie wystąpił ani razu, w tej chwili jest podstawowym defensorem Cracovii. Wygrał rywalizację na prawej obronie z Marcinem Kusiem, a w razie konieczności może też zagrać w środku obrony, jak miało to miejsce w meczu z Wisłą. Jest najpewniejszym ogniwem linii obrony, zresztą w ostatnim meczu naprawił błąd kolegów i powstrzymał najgroźniejszego strzelca Pogoni Marcina Robaka.

Wydaje się, że ma bardzo pewne miejsce w składzie. - Nie patrzę na to pod tym kątem, nie lubię siebie oceniać - mówi zawodnik. - Jak gram? - to pytanie bardziej do trenera Stawowego. Nie mogę być pewny miejsca w składzie, a staram się po prostu prezentować jak najlepiej. Zazwyczaj jestem niezadowolony, bo choć np. ostatnio w obronie było nieźle, to można było więcej zrobić jeśli chodzi o ofensywę itp...

Defensywa Cracovii rzadko zachowuje czyste konto, a jedną z głównych przyczyn jest to, że w tej formacji dochodzi do ciągłych rotacji. - Nie jest to na pewno komfortowa sytuacja - podkreśla Nykiel. - Zwłaszcza jeśli chodzi o defensywę, to stabilizacja jest bardzo potrzebna. W przednich formacjach może być improwizacja. Niestety, jesteśmy w tej fazie sezonu, że wykluczenia z powodu kartek będą się zdarzać, to musi być wkalkulowane w nasze poczynania.

Nykiel, podobnie jak każdy z piłkarzy Cracovii, mocno wierzy w to, że "Pasom" jeszcze nie uciekła pierwsza ósemka. Grają jeszcze pięć meczów. - Nie sądzę, żeby było nam łatwiej niż dotychczas - mówi defensor Cracovii. - Zespoły takie jak Podbeskidzie i Widzew przecież walczą, może nie o ósemkę, ale przecież punkty są im bardzo potrzebne, by uniknąć spadku.

My jednak cały czas mamy swój cel, jakim jest górna połowa tabeli. W głowach mamy już tylko mecz z Jagiellonią. To nasz kontrkandydat do 7. - 8. miejsca, bo raczej pierwsza szóstka jest już poza naszym zasięgiem. Głęboko wierzę w to, że znajdziemy się nad kreską.

Dodajmy, że po meczu w Szczecinie z kontuzją mięśnia przywodziciela zmaga się Vladimir Boljević i jego występ w poniedziałek przeciwko Jagiellonii jest wątpliwy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski