- Cieszę się z tego wyniku, bo różnie mogło być - mówi defensor Cracovii Krzysztof Nykiel. - Tym bardziej, że Pogoń miała w końcówce spotkania bramkową okazję. Ewentualna kolejna przegrana stawiałaby nas w bardzo niekomfortowej sytuacji. Po tym remisie może nie dostaliśmy kopa, ale na pewno jest to bodziec do tego, by było lepiej.
Nykiel, który jesień stracił z powodu kontuzji i nie wystąpił ani razu, w tej chwili jest podstawowym defensorem Cracovii. Wygrał rywalizację na prawej obronie z Marcinem Kusiem, a w razie konieczności może też zagrać w środku obrony, jak miało to miejsce w meczu z Wisłą. Jest najpewniejszym ogniwem linii obrony, zresztą w ostatnim meczu naprawił błąd kolegów i powstrzymał najgroźniejszego strzelca Pogoni Marcina Robaka.
Wydaje się, że ma bardzo pewne miejsce w składzie. - Nie patrzę na to pod tym kątem, nie lubię siebie oceniać - mówi zawodnik. - Jak gram? - to pytanie bardziej do trenera Stawowego. Nie mogę być pewny miejsca w składzie, a staram się po prostu prezentować jak najlepiej. Zazwyczaj jestem niezadowolony, bo choć np. ostatnio w obronie było nieźle, to można było więcej zrobić jeśli chodzi o ofensywę itp...
Defensywa Cracovii rzadko zachowuje czyste konto, a jedną z głównych przyczyn jest to, że w tej formacji dochodzi do ciągłych rotacji. - Nie jest to na pewno komfortowa sytuacja - podkreśla Nykiel. - Zwłaszcza jeśli chodzi o defensywę, to stabilizacja jest bardzo potrzebna. W przednich formacjach może być improwizacja. Niestety, jesteśmy w tej fazie sezonu, że wykluczenia z powodu kartek będą się zdarzać, to musi być wkalkulowane w nasze poczynania.
Nykiel, podobnie jak każdy z piłkarzy Cracovii, mocno wierzy w to, że "Pasom" jeszcze nie uciekła pierwsza ósemka. Grają jeszcze pięć meczów. - Nie sądzę, żeby było nam łatwiej niż dotychczas - mówi defensor Cracovii. - Zespoły takie jak Podbeskidzie i Widzew przecież walczą, może nie o ósemkę, ale przecież punkty są im bardzo potrzebne, by uniknąć spadku.
My jednak cały czas mamy swój cel, jakim jest górna połowa tabeli. W głowach mamy już tylko mecz z Jagiellonią. To nasz kontrkandydat do 7. - 8. miejsca, bo raczej pierwsza szóstka jest już poza naszym zasięgiem. Głęboko wierzę w to, że znajdziemy się nad kreską.
Dodajmy, że po meczu w Szczecinie z kontuzją mięśnia przywodziciela zmaga się Vladimir Boljević i jego występ w poniedziałek przeciwko Jagiellonii jest wątpliwy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?