MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne zarzuty w sprawie śmierci Grzegorza Przemyka

PRAWO. Utrudnianie śledztwa w sprawie śmierci Grzegorza Przemyka oraz - m.in. - przekroczenie uprawnień zarzucił warszawski pion śledczy IPN dwóm byłym oficerom Komendy Głównej MO. Grozi im do 5 lat więzienia.

Śmiertelnie pobity przez milicjantów w maju 1983 r. Grzegorz Przemyk, syn opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej - to ofiara głośnej komunistycznej zbrodni, nadal nierozliczonej.
Zarzuty usłyszeli teraz podpułkownicy MO - Wiesław L. i Stanisław S. Według prokuratorów IPN to oni akceptowali plan milicji, która fabrykowała dowody przeciwko Cezaremu F. - przyjacielowi pobitego maturzysty. Cezary F. obciążał odpowiedzialnością za zbrodnię milicjantów. Świadka próbowano zastraszyć, by zmienił zeznania.
A te były kluczowe w procesach, jakie wytaczano milicjantom. Nawet jeśli w 1997 r. sąd uniewinnił byłego zomowca Ireneusza K., a dyżurnego z komisariatu przy ul. Jezuickiej w Warszawie, gdzie skatowano Przemyka, Arkadiusza Denkiewicza, który wołał: "bijcie tak, żeby nie było śladów", skazał na dwa lata więzienia (nie odsiedział wyroku z racji zmian w psychice).
W maju 2008 r. sąd w Warszawie skazał (w piątym procesie!) Ireneusza K. na 8 lat więzienia, zmniejszone na mocy amnestii o połowę. Obrona zapowiada jednak apelację.
Przypomnijmy, że w aktach sprawy Przemyka jest notatka szefa MSW gen. Kiszczaka: "Ma być tylko jedna wersja śledztwa - sanitariusze". I przez lata "tego się trzymano". W 1984 r. skazano sanitariuszy z karetki wezwanej na komisariat, gdzie pobito Przemyka. Wyroki uchylono dopiero po 1989 r.
W obecnym postępowaniu IPN w sprawie fałszowania śledztwa dotyczącego śmierci Przemyka zarzuty postawiono 18 osobom.
(EŁ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski