Kolejny cel?

   Według oświadczenia terrorystów londyński zamach był zemstą za wsparcie, jakie Wielka Brytania udzieliła Stanom Zjednoczonym w Iraku i Afganistanie. Terroryści zaznaczyli, że podobne zamachy będą miały miejsce również we Włoszech i Danii, dwóch kolejnych państwach pozostających w bliskim sojuszu z USA.
   Podczas odbytego na drugi dzień po londyńskich zamachach spotkania włoskiego ministra spraw wewnętrznych Giuseppe Pisanu z przedstawicielami rządowych agend antyterrorystycznych i sił specjalnych opracowano plan walki z terrorystami. Przewiduje on wprowadzenie nadzwyczajnych regulacji prawnych mających umożliwić służbom bezpieczeństwa dokładniejszą infiltrację środowisk muzułmańskich we Włoszech. Jeśli parlament zaakceptuje podjęte podczas spotkania decyzje, policja będzie mogła monitorować społeczności islamskie za pomocą najnowocześniejszych technologii i w trybie przyspieszonym wydalać z kraju osoby uznane za "zagrażające bezpieczeństwu państwa". Plan przewiduje również uzyskanie dodatkowych funduszy na zapewnienie lepszej ochrony dwóm najbardziej narażonym na ataki terrorystyczne miastom - Rzymowi i Mediolanowi.
   Wczoraj, podczas wystąpienia w parlamencie, minister Pisanu powiedział, że "terroryzm puka do drzwi Włoch" i zaapelował do parlamentu o "wzmocnienie prawa" dotyczącego bezpieczeństwa w celu walki z zagrożeniem. Jeszcze wczoraj parlamentarzyści postanowili zawiesić na dwa lata obowiązującą obecnie normę prawną nakazującą natychmiastowe niszczenie wykazu rozmów telefonicznych wszystkich obywateli. Kolejne projekty ustawodawcze mające na celu wzmocnienia bezpieczeństwa Włoch są dyskutowane.
   Zdaniem włoskiego ministra do spraw reform Roberto Calderoliego podjęte dotychczas działania nie zapewnią jednak krajowi bezpieczeństwa. Dlatego też zaapelował on do parlamentu o przegłosowanie uchwały o ogłoszeniu na terenie Włoch stanu wojny oraz o rozważenie możliwości powołania nowego ministerstwa do spraw terroryzmu. Wśród członków włoskiego rządu coraz częściej mówi się też o utworzeniu stanowiska specjalnego prokuratora koordynującego akcje antyterrorystyczne.
   Podczas gdy politycy rozważają jeszcze przyjęcie ostatecznej strategii ochrony przed potencjalnymi zamachami, na ulicach włoskich miast wprowadzono już podstawowe środki bezpieczeństwa. Jako pierwsze wzmożonej kontroli poddano wszystkie placówki brytyjskie we Włoszech. Specjalnym nadzorem otoczono również ponad 13 tysięcy innych, ważnych dla bezpieczeństwa kraju obiektów, m.in. amerykańskie i NATO-wskie bazy wojskowe, centra telekomunikacyjne, lotniska oraz obiekty sportowe w Turynie, gdzie w 2006 roku odbędzie się olimpiada zimowa. W Rzymie pracownicy metra usunęli z terenu podmiejskiej kolejki wszystkie kosze na śmieci, mogące służyć zamachowcom do ukrycia materiałów wybuchowych. Specjalne patrole policji z wyszkolonymi do szukania bomb psami przeczesały także okolice znajdującej się w centrum miasta rezydencji premiera Berlusconiego.
   Nadzwyczajne środki bezpieczeństwa wprowadzono również w Watykanie, który uznano za szczególnie narażony na ataki islamskich fundamentalistów. Dotychczas w wykrywacze metali wyposażone były jedynie przejścia prowadzące do Bazyliki św. Piotra. Obecnie podobne urządzenia zostaną zainstalowane także w pozostałych punktach kontrolnych na terenie placu. Wnętrze bazyliki będzie natomiast nieustannie monitorowane. Dodatkowo przestrzeń powietrzna Watykanu pozostanie zamknięta dla ruchu lotniczego. Wzmocnieniu ulegnie również osobista ochrona papieża Benedykta XVI, który nie będzie już podróżował w otwartych samochodach, ale w kuloodpornej limuzynie.
AGNIESZKA WAŚ (Rzym)