Kolejny przypadek grypy A/H1N1

Chory chłopiec jest obywatelem Stanów Zjednoczonych. W Polsce przebywa razem z grupą 117 osób. Wycieczka przyleciała z Kalifornii do czeskiej Pragi, a następnie do Oświęcimia.
Nastolatek w ostatni piątek źle się poczuł, miał gorączkę. Trafił do krakowskiego szpitala, gdzie stwierdzono u niego obecność wirusa A/H1N1.
- Od lekarzy wiemy, że organizm chłopca toleruje farmakoterapię. Jego stan jest dobry - informuje Anna Armatys, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie. Pozostała część wycieczki przebywa obecnie w Warszawie. Uczestnicy zostali objęci nadzorem epidemiologicznym. Nie ma sygnałów, aby ktoś z nich również był zarażony wirusem grypy A/H1N1.
*
Wirus A/H1N1 to nowy szczep - mieszanka świńskich, ludzkich i ptasich wirusów grypy. Objawy świńskiej grypy są podobne do tych towarzyszących grypie sezonowej. Występuje gorączka, osłabienie, brak apetytu, kaszel, a u niektórych osób także katar, ból gardła, nudności, wymioty i biegunka. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w ponad stu krajach na grypę zachorowało ponad 67 tys. osoby (ponad 300 zmarło).
*
Od momentu pojawienia się przed trzema miesiącami nowego wirusa grypy - w Stanach Zjednoczonych dotknął on co najmniej milion osób - oceniono w Waszyngtonie. Dane takie - o wiele wyższe od oficjalnych liczb - opublikowało w sobotę amerykańskie Centrum ds. Kontroli i Prewencji Epidemiologicznej (CDC), powołując się na wyniki własnych badań i sondaży. - Jesteśmy pewni, że mieliśmy w kraju do tej pory co najmniej milion przypadków wirusa A/H1N1 - oświadczyła cytowana przez portal internetowy BBC przedstawicielka Centrum Anne Schuchat. - Oficjalne dane stanowią jedynie wierzchołek góry lodowej - dodała.
Według CDC wirus spowodował śmierć 127 osób w USA. W większości przypadków choroba miała łagodny przebieg. Dr Schuchat ostrzegła jednak, że wirus może okazać się bardziej ekspansywny od zwykłej grypy i powrócić z nową siłą jesienią. (Nat./PAP)