Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejny sukces polskich ratowników w Turcji. Po 21 godzinach wydobyli spod gruzu 12. żywą osobę. Trwają poszukiwania kolejnych

Alicja Fałek
Alicja Fałek
Po 21 godzinach walki udało się polskim ratownikom wydobyć 12 żyjącą osobę w tureckiej Besni
Po 21 godzinach walki udało się polskim ratownikom wydobyć 12 żyjącą osobę w tureckiej Besni mł. bryg. Tomasz Stankowski
Polska Ciężka Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza HUSAR, po 115 godzinach od trzęsienia ziemi i po 21 godzinach walki o dotarcie do osoby uwięzionej pod gruzami, odniosła sukces. Wspólnie z ratownikami z Węgier wydobyli 12. żywą osobę. Strażacy, w tym 16 sądeckich ratowników, wciąż działają w mieście Besni i próbują odnaleźć pod gruzami żywych.

To była jedna z najtrudniejszych jak do tej pory operacji, jaką w tureckim mieście Besni przeprowadziła Polska Ciężka Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza HUSAR. Wspierali ich ratownicy z Bułgarii. Wspólnymi siłami po 21 godzinach walki odnieśli ogromy sukces. Informację o wydobyciu 12 żywej osoby spod gruzu przekazał w piątek przed godz. 21 czasu polskiego gen. bryg. Andrzej Bartkowiak, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej.

Kilka godzin wcześniej zastępca komendanta głównego PSP, załoga Biura Planowania Operacyjnego KG PSP i Stanowiska Kierowania oraz Biura Bezpieczeństwa Informacji połączyli się w trybie wideokonferencji z dowództwem #HUSARPoland, aby wymienić informacje w zakresie trwającej akcji poszukiwawczo – ratowniczej, w tym również w zakresie zapewnienia łączności.

Bryg. Grzegorz Borowiec, który dowodzi 75 wyszkolonymi w poszukiwaniu uwięzionych pod gruzem strażakami oraz ośmioma psami, w tym 16 strażakami na co dzień pracującymi w Komendzie Miejskiej PSP w Nowym Sączu, przekazał najważniejsze informacje z Turcji. Zaznaczył, że prowadzona wówczas od 12 godzin walka o wykonanie dostępu do osoby, z którą uzyskali kontakt, jest bardzo trudna ale ratownicy się nie poddają. Dodał, że na innych obiektach psy ujawniły i zaczęły oznaczać potencjalne miejsca żywych poszkodowanych. Wciąż jest więc szansa na wydobycie kolejnych osób.

- Cały zespół jest tutaj bardzo zmotywowany. To, że udało się uratować kilkanaście osób, to jest wynik, którego nawet nie dało się przewidzieć, jesteśmy szczęśliwi z tego powodu. Motywacja jest tak duża, że gdyby wszyscy mogli, to pracowaliby 24 godziny na dobę, co jednak z oczywistych względów nie jest możliwe - powiedział podczas telekonferencji bryg. Grzegorz Borowiec.

Przemysław Czarnek krok po kroku wyjaśnia dotacje dla fundacji i szkół

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski