MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kołodziej nie ryzykuje

Piotr Pietras
Indywidualny mistrz Polski Janusz Kołodziej w tym sezonie ma być czołową postacią w zespole „Jaskółek”
Indywidualny mistrz Polski Janusz Kołodziej w tym sezonie ma być czołową postacią w zespole „Jaskółek” fot. Anna Kaczmarz
Żużel. Junior Grupy Azoty Unii Mateusz Borowicz na torze pojawi się najwcześniej za miesiąc.

Dwaj zawodnicy „Jaskółek” Janusz Kołodziej i Mateusz Borowicz, którzy tydzień temu podczas meczu kontrolnego w Lesznie uczestniczyli w groźnie wyglądającym wypadku, powoli wracają do zdrowia.

W zdecydowanie lepszej sytuacji jest Kołodziej. Kapitan „Jaskółek” w niedzielę w Krakowie próbował startować w turnieju eliminacyjnym o Złoty Kask.

– Zawody były zaledwie dzień po tym, jak Janusz opuścił szpital w Lesznie. Nie był więc jeszcze w pełni sił, by rywalizować w turnieju, dlatego po udziale w jednym wyścigu podjęliśmy decyzję o wycofaniu się stwierdził bliski przyjaciel Kołodzieja, Krzysztof Cegielski.

To bardzo odpowiedzialna decyzja, gdyż zawodnik niebędący w pełni sił mógł być zagrożeniem na torze nie tylko dla siebie, ale także dla innych żużlowców startujących w tych zawodach.

– W tym tygodniu Janusz przebywa w domu i dużo odpoczywa. W takiej sytuacji sam pobyt w otoczeniu najbliższych, żony i córki, potrafi być zbawienny. Janusz przechodzi zabiegi i powoli wraca do pełni sił. Czuje się coraz lepiej i powoli przymierza się nawet do udziału w piątkowym treningu w Tarnowie – zdradza Cegielski, dodając: – Jeżeli nie będzie się jednak czuł na siłach, to w piątek na pewno nie wyjedzie na tor. Wtedy nie wystąpi też w sobotę i w niedzielę w meczach towarzyskich z Marmą Rzeszów. To dopiero początek sezonu i nie ma co kusić losu.

Zdecydowanie dłuższa przerwa w startach czeka natomiast juniora Grupy Azoty Unii, Mateusza Borowicza. Wczoraj młody tarnowianin miał wykonany rezonans magnetyczny kontuzjowanego odcinka kręgosłupa szyjnego.__

– Wynik badania potwierdził, że jeden z kręgów jest pęknięty na długości nieco ponad jednego centymetra. Nie ma jednak żadnych przemieszczeń, ani powikłań neurologicznych – poinformował nas 20-letni zawodnik, który od momentu opuszczenia szpitala w Lesznie cały czas chodzi w specjalnym, usztywniającym kołnierzu ortopedycznym. – Na razie muszę zapomnieć o treningach na torze, choć, szczerze mówiąc, już mnie kusi, żeby odpalić motocykl i pojeździć. Czeka mnie teraz co najmniej miesiąc przerwy. Na czwartek jestem umówiony na kolejną wizytę u lekarza, na pewno dowiem się więcej o szczegółach dalszego leczenia – stwierdził Borowicz.

Tymczasem przygotowania zespołu Grupy Azoty Unii do inauguracji rozgrywek ligowych wkraczają w decydującą fazę. W najbliższą sobotę (godz. 14) i w niedzielę (godz. 15), odpowiednio w Tarnowie i w Rzeszowie, „Jaskółki” zmierzą się w sparingach z I-ligowym zespołem PGE Marmy.

Próbą generalną dla tarnowian przed pierwszym w tym sezonie meczem Enea Ekstraligi, ze SPAR Falubazem Zielona Góra (12 kwietnia), będzie sparing z Betardem Spartą, który rozegrany zostanie 10 kwietnia na torze Stadionu Olimpijskiego we Wrocławiu.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski