Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kołysanka dla Harvardu. Badacze z Collegium Medicum UJ czekają na odzew matek z małymi dziećmi

Piotr Subik
Piotr Subik
Dr Andrzej Galbarczyk podczas sesji nagraniowej w klubie „Kuźnia”
Dr Andrzej Galbarczyk podczas sesji nagraniowej w klubie „Kuźnia” Fot. Joanna Urbaniec
Społeczeństwo. - To zaskakujące, ale dotychczas żadna z mam nie zaśpiewała „Ach, śpij kochanie” czy „Z popielnika na Wojtusia”, które wydają się najpopularniejszymi kołysankami. Zdarzył się za to motyw przewodni z „Hobbita” - uśmiecha się dr Andrzej Galbarczyk, adiunkt w Instytucie Zdrowia Publicznego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

To właśnie naukowcy z CM UJ, jako jedyni w Polsce, biorą udział w projekcie badawczym „Kołysanka - międzynarodowe badanie śpiewu dzieciom”. To inicjatywa amerykańskiego Uniwersytetu Harvarda, z którym instytut nawiązał kontakty dzięki prof. Grażynie Jasieńskiej, kierownik Zakładu Zdrowia i Środowiska.

Naukowcy chcą udowodnić, że człowiek zaczął śpiewać, kiedy zorientował się, że to dobry sposób na uspokojenie dzieci. Dlatego na całym świecie zbierane są nagrania kołysanek śpiewanych im przez rodziców. Projekt obejmuje nie tylko Stany Zjednoczone, ale także kraje na innych kontynentach. Z Europy to m.in. Finlandia i Polska. Ale przebadani w ten sposób będą także członkowie mniej cywilizowanych społeczności m.in. z Ekwadoru, Boliwii, Indii albo Etiopii.

Sesja nagraniowa nie trwa dłużej niż kwadrans. Matka lub ojciec (jeszcze się tak nie zdarzyło) muszą przyjść na nie z dzieckiem, które nie ukończyło pierwszego roku życia. Najpierw trzeba zaśpiewać maluchowi wybraną przez siebie kołysankę, później po prostu mówić do niego. Kolejny krok to zaśpiewanie przez rodzica dowolnej piosenki; kiedy są problemy z wyborem, badacze proszą o „Małgośkę” z repertuaru Maryli Rodowicz, bo zna ją większość Polaków.

Ostatni etap to opowieść o tym, co się robiło dzień wcześniej - to pozwala pozyskać próbkę głosu o neutralnym zabarwieniu. Wszystkie nagrania z Polski analizowane będą przez naukowców z Uniwersytetu Harvarda. Być może uda się im wychwycić elementy wspólne dla wszystkich kultur, co mogłoby wskazywać na to, że śpiewanie mamy zapisane w genach.

- Oczywiście, to nie jest badanie, dzięki któremu odkryjemy lekarstwo na raka. Ma charakter typowo poznawczy. Zwierzęta - jak ptaki albo gady - śpiewają zwykle po to, żeby przyciągnąć partnerkę albo odstraszyć przeciwnika. U człowieka śpiewanie być może ma źródło właśnie w uspokajaniu dzieci - wyjaśnia dr Galbarczyk.

W Krakowie nagrania dokonywane są w siedzibie Instytutu Zdrowia Publicznego przy ul. Grzegórzeckiej 20, pod koniec września planowana jest sesja wyjazdowa w Limanowej. Ale ostatnio np. dr Galbarczyk spotkał się z młodymi matkami podczas ich mityngu w klubie „Kuźnia” w Mistrzejowicach.

Każdy, kto chce wziąć udział w badaniu, może zgłosić się, klikając TUTAJ

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 19

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski