Spoglądając w kalendarz odliczyłem czas niezbędny do pojawienia się dorosłych komarów. Ogłosiłem na naszych łamach nieuniknione nadejście komarzego armagedonu. I co? I nic.
W początku czerwca, gdy komary zwykle zaczynają łowy, ze zdziwieniem nie odnotowałem ani jednego ukłucia. Jestem osobnikiem, który wabi zjadaczy krwi niczym magnes. W ramach testu odbyłem kilka spacerów nad stawy w ujściach Popradu do Dunajca, które są komarzym matecznikiem. Ledwo kilka sztuk zabrzęczało wokół głowy.
Przyroda okazała się być nieprzewidywalna. W żadnym wypadku nie żałuję braku komarów, jeno szukam przyczyn ich nieobecności. Wiosna była deszczowa, lecz później nadeszły suche dni. Na dodatek przez kilka minionych lat mieliśmy do czynienia z suszą. Kałuże wyschły i larwy komarów wyginęły. Nigdy więcej nie będę stawiał jakichkolwiek przyrodnich wróżb. Nigdy!
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?