Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kombatanci żądają zmian w muzeum

Piotr Subik
Piotr Subik
Nowy eksponat w Muzeum AK - karabin maszynowy Browning M2 z samolotu Liberator, zestrzelonego podczas wojny w Łysej Górze
Nowy eksponat w Muzeum AK - karabin maszynowy Browning M2 z samolotu Liberator, zestrzelonego podczas wojny w Łysej Górze Fot. muzeum ak
Kontrowersje. Przejęcie placówki przez Ministerstwo Obrony, a przede wszystkim nominacja dyrektora to według Światowego Związku Żołnierzy AK szansa na ratunek dla Muzeum AK.

- My chcemy, żeby było muzeum i żeby działało tak, jak należy. Bo na razie bardzo mało o nim słychać w Polsce. A nasz związek ma moralne prawo do decydowania o jego losie, ponieważ to głównie żołnierze AK i ich spadkobiercy są depozytariuszami pamięci, świadkami historii, o której powinno opowiadać Muzeum AK - mówi prof. Leszek Żukowski, prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.

W ten sposób tłumaczy genezę listu, który kilka dni temu wysłał m.in. do prezydenta Krakowa prof. Jacka Majchrowskiego i marszałka województwa małopolskiego Jacka Krupy. Akowcy żądają w nim radykalnych zmian w działalności Muzeum Armii Krajowej.

O co chodzi? Kombatanci walczący podczas wojny w szeregach Armii Krajowej są niezadowoleni m.in. z niepowołania na stanowisko zwycięzców dwóch konkursów - Tadeusza Żaby i Ryszarda Żądły. Obaj mieli poparcie środowisk akowskich, jednak na powierzenie im stanowiska nie zdecydował się prezydent Jacek Majchrowski (p.o. dyrektora jest jego urzędniczka Joanna Mrowiec).

Członkowie ŚZŻAK uważają też, że obok prezydenta Krakowa i marszałka Małopolski do grona organizatorów muzeum powinien przystąpić minister obrony, „co pozwoli zwiększyć i zagwarantować stabilność budżetu muzeum i wprowadzić profesjonalne zarządzanie tą placówką”. - Ministerstwo ma pieniądze i chce partycypować w utrzymaniu Muzeum AK - podkreśla prof. Leszek Żukowski. Kombatantom nie podoba się również, że muzeum kieruje ofertę głównie do dzieci i promuje się jako Muzeum AKtywne. Pisaliśmy o tym wiele razy na łamach „Dziennika Polskiego”.

- List jest dowodem na to, że problem nabrzmiał, że niezadowolenie i zdenerwowanie kombatantów jest ogromne. I wreszcie trzeba podjąć działania, by ten stan tymczasowy się zakończył - zauważa Kazimierz Barczyk, wiceprzewodniczący sejmiku małopolskiego i przewodniczący Rady Muzeum AK. Przypomina, że jeszcze kilka miesięcy temu rozważane było przejęcie muzeum przez samorząd województwa. W zamian miasto Kraków samodzielnie miałoby zarządzać Teatrem STU. Z kolei o zaangażowanie się MON Rada Muzeum AK apelowała do kolejnych szefów tego resortu - Bogdana Klicha i Tomasza Siemoniaka. W czerwca br. wiceminister obrony prof. Wojciech Fałkowski przyjechał do Krakowa i zadeklarował, że resort jest gotowy pomóc Muzeum AK. Można byłoby też rozmawiać o ewentualnym przejęciu placówki przez MON, gdyby tylko z taką propozycją wyszły samorządy Krakowa i Małopolski.

Rzeczniczka prezydenta Monika Chylaszek powiedziała nam wczoraj, że pismo prezesa ŚZŻAK jeszcze nie dotarło do prof. Majchrowskiego. A sprawa ewentualnego przejęcia muzeum nie była poruszana dotąd w rozmowach z przedstawicielami MON.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski