Komendant aresztowany

Prokurator przedstawił Wojciechowi L. sześć zarzutów

   - Przedstawiliśmy Wojciechowi L. sześć zarzutów. Trzy z nich dotyczą łapownictwa, dwa - stosowania gróźb karalnych w celu zmuszenia do konkretnego zachowania. W jednym przypadku chodzi o poplecznictwo i płatną protekcję. Te zarzuty dotyczą zdarzeń, które miały miejsce od czerwca 1996 do lutego 2001 r. i są zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności - informował wczoraj prok. Wojciech Miłoszewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
   Ze zgromadzonych przez prokuraturę dowodów wynika, że kom. Wojciech L. trzykrotnie przyjął łapówkę w zamian za odstąpienie od czynności służbowych. Raz była to kwota rzędu kilkuset złotych, innym razem 5 tys. zł. Miał także żądać pieniędzy, powołując się na wpływy w prokuraturze - za "pozytywne załatwienie sprawy" - od podejrzanego, przeciwko któremu toczyło się postępowanie. Dwukrotnie miał też grozić osobom, które nie chciały zwrócić mu kaset magnetofonowych z obciążającymi go nagraniami.
   Wojciech L. pracował w policji 24 lata. Ostatnio na stanowisku szefa komisariatu w Kamieńsku. W minionym tygodniu - po ujawnieniu przez nas afery w radomszczańskiej policji - został zwolniony dyscyplinarnie ze służby, a razem z nim czterech innych funkcjonariuszy.
   Zwolniony ze stanowiska został również Piotr Alberciak, szef radomszczańskiej policji - za brak nadzoru nad funkcjonariuszami. Według naszych informacji, od kilku lat w centralnej Polsce działał gang, trudniący się kradzieżami samochodów na masową skalę, napadami na tiry, handlem narkotykami i bronią. Z gangsterami współpracowali także policjanci. (ek, mb)