20 stycznia po południu ze szkoły ewakuowanych zostało kilkudziesięciu uczniów. Wszystko dlatego, że z pomieszczeń kuchennych szkoły wydobywał się czad. Prokuratura podjęła śledztwo w sprawie narażenia osób przebywających w szkole na utratę zdrowia. Do zbadania przyczyn tego zdarzenia powołany został biegły sądowy.
Chociaż do procesu sądowego jeszcze daleko, prokuratura ma już podejrzanych. To dwaj kominiarze, którzy byli odpowiedzialni za sprawdzenie instalacji wentylacyjnej i kominowej w szkole. Zdaniem prokuratury - zrobili to źle.
- Zarzuciliśmy im, że poświadczyli nieprawdę stwierdzając, że ciągi kominowe w szkole spełniały odpowiednie normy, a tymczasem tak nie było - mówi prok. Jerzy Utrata, szef Prokuratury Rejonowej w Wadowicach. Kominiarze po swojej kontroli mieli pisemnie potwierdzić, że ciąg w kominie jest grawitacyjny, a okazało się, że był wymuszony mechanicznie za pomocą wentylatora, co nie jest zgodne z normami.
Prokuratura ustaliła również, że w środku komin był rozszczelniony, choć akurat w tym przypadku kominiarze nie zostali obciążeni odpowiedzialnością.
(GM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
