Komisarz wyborczy weryfikuje podpisy poparcia referendum w Skale

FLESZ - Miliony za bezpieczeństwo w sieci. Powstaje cyberwojsko.

- Grupa inicjatorów referendum dostarczyła podpisy 14 lutego. Wskazała, że na listach znajduje się 1390 podpisów poparcia inicjatywy. Obecnie weryfikujemy te podpisy. Sprawdzamy pesel, dane osób na listach oraz podpisy. Większość danych już została zweryfikowana - mówi Andrzej Ślęczek z Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Krakowie.

- Minimalna liczba podpisów, która powinna znaleźć się pod wnioskiem o referendum w Skale to 838. Jeśli będzie ta minimalna liczba z pewną nadwyżką - kilkudziesięciu podpisów, to sprawdzenie wszystkich nie będzie konieczne - dodaje Ślęczek.

Po dostarczeniu podpisów komisarz wyborczy ma 30 dni na podjecie decyzji o organizowaniu referendum. Następnie od tej decyzji w ciągu 50 dni powinno odbyć się referendum. Inicjatorzy ze Skały wyliczają, że referendum będzie prawdopodobnie w kwietniu.

O referendum w Skale zaczęto mówić z końcem ubiegłego roku. Taka informacja trafiła do komisarza wyborczego i do gminy. Na forum publicznym poprzez portal społecznościowy informował o tym m.in. burmistrz Krzysztof Wójtowicz. Potem gmina podała liczbę 8377 osób uprawnionych do głosowania w trzecim kwartale 2019 r., co było podstawą do określenia ilości podpisów.

- Wyliczono, że potrzebujemy zebrać 838 podpisów poparcia dla referendum. Chcemy zebrać więcej - informowała nas Katarzyna Kulesa, szefowa grupy inicjatywnej. Ostatecznie grupa złożyła u komisarza wyborczego listę z 1390 podpisami.

Inicjatorzy obecnego referendum w Skale już w ubiegły roku informowali, że w gminie doszło do powszechnej utraty zaufania do burmistrza Krzysztofa Wójtowicza. Obecnie wydali ulotki z informacjami o tym dlaczego uznali, że rozwiązaniem problemu będzie odwołanie burmistrza.

W 7 punktach opisują powody chęci odwołania burmistrza. Wskazują na: arogancję władzy, niekompetencję - złe, nieefektywne zarządzanie gminą; chaos organizacyjny w Urzędzie Miasta; naruszanie kompetencji i uprawnień Rady Miejskiej; niegospodarność w dysponowaniu środkami finansowymi gminy; lekceważenie głosu mieszkańców we wszystkich obszarach obywatelskiej aktywności; nadużywanie organów władzy publicznej i instytucji państwowych; a po skażeniu wody pitnej na trenie gminy Skała - narażenie mieszkańców na niebezpieczeństwo.

Na portalach społecznościowych pojawiają się komentarze, także samego burmistrza. Jedni zarzuty uważają za absurdalne i wyśmiewają je, inni traktują bardzo poważnie. Zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy referendum zapoznają się z zarzutami i dyskutują nad nimi.

Tymczasem inicjatorzy referendum są zobowiązani do przedstawienia komisarzowi wyborczemu - udokumentowania faktu, ze poinformowali mieszkańców o przyczynach referendum. - Jest wiele sposobów na informowanie mieszkańców o referendum np. poprzez ulotki, plakaty, strony internetowe - mówi Andrzej Ślęczek z Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Krakowie.

W Skale poprzednie referendum było w 2010 r. w celu odwołania ówczesnego burmistrza Roberta Jakubka. Tamto referendum było na kilka miesięcy przed wyborami, nie odwołano wówczas burmistrza, ale po kilku miesiącach wybrano innego.

Ostatnie referendum w Małopolsce było w 2016 r. w Przeciszowie w powiecie oświęcimskim. Nie odwołano wówczas władz samorządowych. Wcześniejsze referendum było w grudniu 2015 r. w Chrzanowie, odwołano wówczas burmistrza Marka Niechwieja.