Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komisja Licencyjna zabrała Wiśle punkty [WIDEO]

Bartosz Karcz
Piłkarze Wisły radzą sobie nieźle  na boisku. Gorzej idzie klubowi rozwiązywanie problemów finansowych
Piłkarze Wisły radzą sobie nieźle na boisku. Gorzej idzie klubowi rozwiązywanie problemów finansowych Anna Kaczmarz
Piłka nożna. - Będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, żeby spłacić zobowiązania, ale nie ma co ukrywać - sytuacja jest bardzo trudna - mówi prezes Ludwik Miętta-Mikołajewicz

Komisja ds. Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej nie miała litości dla Wisły Kraków i nałożyła na "Białą Gwiazdę" sankcję w postaci odebrania jej trzech punktów w rozgrywkach sezonu 2015/2016. Podobny los spotkał Górnika Zabrze, a dwa punkty odebrano Ruchowi Chorzów. Wszystko związane jest z sytuacją finansową klubów.

W przypadku Wisły chodzi o złamanie postanowień uchwał licencyjnych, przyznających klubom licencję na rozgrywki ekstraklasy na sezon 2014/2015 w zakresie obowiązku terminowego uregulowania zobowiązań, wynikających z zawartych przed procesem licencyjnym ugód, odraczających terminy spłaty niektórych zobowiązań objętych ochroną licencyjną. Mówiąc inaczej - Wisła nie spłaca w terminie swoich zobowiązań.

Nie jest to zaskoczenie, bo już we wrześniu głośno było o tym, że Wisła ma poważne opóźnienia w wypłatach zobowiązań, które zawarła w swoim wniosku licencyjnym. W klubie tłumaczono wtedy, że zwrócono się do Komisji ds. Licencji o przesunięcie terminu spłaty do końca roku.

Prośba krakowskiego klubu spotkała się jednak z odmową. Teraz Wisła może jeszcze uratować dwa spośród trzech karnych punktów. Jeśli rzeczywiście do końca roku "Biała Gwiazda" wywiąże się ze swoich zobowiązań, to do sezonu 2015/2016 przystąpi z dorobkiem minus jednego punktu.

Przy ul. Reymonta nie spodziewano się takiego obrotu sprawy. - Było to dla nas zaskoczenie - mówi prezes Ludwik Miętta-Mikołajewicz. - Komisja Licencyjna okazała się bezlitosna. Prosiliśmy o prolongatę terminu spłaty zaległości do końca grudnia.

Nie jest tak, że nic nie spłacamy. Część zaległości została wypłacona już wiosną, więc liczyliśmy, że Komisja ds. Licencji weźmie to pod uwagę.

W przypadku Wisły chodzi o zaległości m.in. wobec byłych zawodników, Ivicy Ilieva, Kew Jaliensa, a także menedżerów i innych podmiotów prawnych.

- Będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, żeby to zapłacić, ale nie ma co ukrywać - sytuacja jest bardzo trudna. Powtarzam to zresztą od momentu, od którego objąłem funkcję prezesa w Wiśle SA - tłumaczy Ludwik Miętta-Mikołajewicz.

Wiśle przysługuje odwołanie od decyzji Komisji, ale wszystko wskazuje na to, że z tego prawa krakowski klub nie skorzysta.

- Z tego, co przekazał nam nasz prawnik, nie ma praktycznie szans, żeby nasze odwołanie przyniosło skutek. Dlatego raczej nie będziemy się odwoływać, bo to niesie dodatkowe koszty. Można by je ponieść gdyby były szanse, że odwołanie będzie skuteczne - wyjaśnia prezes Wisły.

Obecna sytuacja Wisły z minusowymi punktami i brakiem realizacji zobowiązań finansowych rodzi pytanie o nieco dalszą przyszłość klubu. Może bowiem się okazać, że odebrane punkty będą najmniejszym problemem "Białej Gwiazdy". Wszystko bowiem wskazuje na to, że jeśli sytuacja przy ul. Reymonta nie poprawi się w najbliższym czasie, to klub w ogóle nie dostanie licencji na grę w ekstraklasie w sezonie 2015/2016.

- Jeśli nie nastąpi wyraźna poprawa sytuacji finansowej klubu, to taki problem może się pojawić - nie kryje Ludwik Miętta-Mikołajewicz. - Z tego, co jednak mówi właściciel Wisły, Bogusław Cupiał, to po nowym roku będzie miał możliwości wsparcia klubu. To nie uzdrowi od razu całej sytuacji finansowej Wisły, ale znacznie ją poprawi. Liczymy jednak, że sytuacja będzie lepsza już w tym roku.

Nadzieja prezesa "Białej Gwiazdy" na poprawę sytuacji już w tym roku płynie z tego, że przy ul. Reymonta spodziewają się wpływów z dwóch rat za transfer Michała Chrapka, kolejnej transzy pieniędzy z Canal Plus oraz nieco większych wpływów z biletów przynajmniej z meczów ze Śląskiem i Lechem.

Nie da się jednak również ukryć, że w tak poważnych tarapatach klub nie był od kilkunastu lat, od momentu gdy jego właścicielem został Bogusław Cupiał. W Wiśle duże nadzieje wiąże się z osobą nowego prezesa, Roberta Gaszyńskiego, który obowiązki obejmie od stycznia. Oby nie okazało się tylko, że będzie on tym prezesem, który przy ul. Reymonta zgasi światło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski