Burmistrz Adam Najder od kilku miesięcy próbuje przekonać radnych do wyznaczenia płatnych miejsc. Proponuje je też poza Rynkiem.
Tłumaczy, że gmina nie chce zarabiać parkingach, a jedynie uzdrowić ruch i umożliwić większej liczbie kierowców postawienie auta.Większość samorządowców się opowiada za płatnymi strefami, ale tylko w ścisłym centrum, gdzie jest najtrudniej zaparkować, gdyż sporo pojazdów stoi tu przez cały dzień. Samochody zostawiają tu głównie pracownicy Urzędu Miasta i Gminy, banków i sklepów. Chociaż ci ostatni najczęściej narzekają na mały ruch w ich placówkach ze względu brak miejsc postojowych. – Klienci od nas uciekają i jeżdżą do krakowskich hipermarketów – żalą się właściciele sklepów, głównie ze sprzętem AGD i RTV.
Na parkingach poza Rynkiem rotacja jest większa. Dlatego radni uważają, że nie należy obejmować ich płatną strefą. Do ich utworzenia przekonywał też radnych Krzysztof Migdał, wicedyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie, gdzie wprowadzono dwie strefy. – Znakomicie się one sprawdziły. Kierowcy mają łatwiejszy dostęp do miejsc postojowych. Są one też jednym elementów przekonywania ludzi do korzystania z publicznych środków komunikacji – mówił wicedyrektor. Mieszkańcy stref mogą kupić abonament po 10 zł miesięcznie. Utrzymaniem parko-metrów zajmuje się firma zewnętrzna i ona ma 90 procent zysku.
Sytuacja z parkowaniem w Skawinie poprawi się, gdy przy dworcu kolejowym w 2015 r. powstanie duży parking w ramach programu „Parkuj i Jedź”. Bezpłatnie będą na nim zostawiać auta kierowcy, którzy przesiądą się do pociągu i w ramach biletu aglomeracyjnego będą jeździć do Krakowa. Będzie też na nim wydzielona płatna część. Wprowadzenie opłat poza Rynkiem budzi w Skawinie sporo kontrowersji. Zdaniem radnych Norberta Rzepisko i Andrzeja Wrzoszczyka, najbardziej uderzą one w zmotoryzowanych mieszkańców wiosek, bowiem skawinianie do Rynku najczęściej przychodzą pieszo.
– Możemy rozważyć na przykład wprowadzenie bezpłatnej pierwszej godziny. Tyle czasu na ogół wystarcza żeby pozałatwiać sprawy w urzędzie, banku a także na zrobienie zakupów. Gdy ktoś chce parkować dłużej, to musi zapłacić – uważa Marcin Kuflowski, przewodniczący Rady Miejskiej.
– Na ogół muszę kilka razy objechać ulice wokół Rynku, by znaleźć miejsce na pozostawienie auta. Jestem zły, że takich miejsc brak. Z drugiej strony nie chce mi się chodzić na nogach, a mieszkam na osiedlu Bukowskie więc nizbyt daleko – mówi Jan Madejczyk. Elwira Wojowska z os. Korabniki zaznacza, że na ogół załtwia sprawy w drodze z pracy w Krakowie. Nie ma więc czasu na podjechanie pod dom, zostawienie samochodu i podejście na nogach.
Radny Eugeniusz Zając uważa, że przed wprowadzeniem płatnych stref należy uporządkować parkingi na osiedlach, bo kierowcy tam uciekną przed opłatami. Anna Wąsowicz i Ryszard Majdzik również opowiadają się za opłacaniem postoju tylko w samym Rynku i są przeciwni rozszerzaniu strefy o parking przy Parku Miejskim czy basenie.
Radni w styczniu wstrzymli się z podjęciem uchwały o stworzeniu płatnych miejsc i skonsultowanie tej propozycji z mieszkańcami. Na ostatniej sesji powołali komisję, która przygotuje regulamin dla stref płatnego parkowania. Obejmie on nie tylko zasady na parkingach, ale też wyznaczy płatne miejsca. Analiza potrwa do końca maja.
Skład komisji: Antoni Bylica, Anna Wąsowicz, Artur Wątor, Andrzej Wrzoszczyk, Eugeniusz Zając.
Napisz do autora:
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?