Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komisje dodatkowo płatne i niepotrzebne

Agnieszka Maj
O tym się mówi. Magistrat stwierdził, że nie ma podstaw prawnych do tego, aby w dzielnicach działały komisje zajmujące się zabytkami albo funduszami unijnymi. Ale ich nie zlikwiduje

Dzielnice zajmują się sprawami, które wykraczają poza ich obowiązki: wykorzystanie funduszy unijnych, utrzymanie ogródków jordanowskich oraz ochrona zabytków. Urzędnicy z magistratu, który sprawuje nadzór nad ich działalnością, przyznają, że nie ma do tego żadnych podstaw prawnych: nie są to zadania, które zostały przez miasto powierzone dzielnicom.

Do ich obowiązków należy przede wszystkim rozdzielanie pieniędzy na remonty i drobne inwestycje w szkołach: wymiana drzwi albo okien.

Okazuje się jednak, że radni dzielnicowi nie chcą na tym poprzestać. W tej kadencji utworzyli dodatkowe komisje. Na terenie Dzielnicy IV Prądnik Biały działa komisja ds. ogródków jordanowskich oraz ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi i walki z bazgrołami.

Na Prądniku Czerwonym powstała natomiast komisja ds. wykorzystania funduszy unijnych oraz komisja kultury i zabytków.
W większości dzielnic liczba komisji zwiększyła się od jednej do trzech w porównaniu do poprzedniej kadencji. Tajemnica ich pączkowania tkwi w zasadach finansowania.

Przewodniczący komisji otrzymuje dodatkowe 100 zł miesięcznie. To w rzeczywistości 100 zł za jedno posiedzenie, ponieważ zbierają się one raz w miesiącu.

Mnożenie komisji powoduje jednak to, że utrzymanie ok. 350 radnych może być jeszcze droższe niż w poprzedniej kadencji.

Jakub Kosek, przewodniczący Dzielnicy IV tłumaczy jednak, że oszczędzają na czymś innym. - Nasza dzielnica i tak jest jedną z najtańszych w utrzymaniu. Ani ja, ani radna Teodozja Maliszewska nie pobieramy dzielnicowej diety, ponieważ jesteśmy jednocześnie radnymi miejskimi - uzasadnia. W Dzielnicy IV powstała w tym roku rekordowa liczba komisji, aż 15 na 21 radnych.

Sprawą zainteresowali się mieszkańcy, prosząc magistrat o uzasadnienie prawne, na jakiej podstawie w dzielnicach działają takie komisje, jak ds. wykorzystania funduszy europejskich lub kultury i zabytków. Okazało się, że nie ma takich podstaw.
Beata Kowalówka, dyrektor Kancelarii Rady Miasta napisała w odpowiedzi, że nie ma uchwały Rady Miasta, która powierzałaby dzielnicom takie zadania jak fundusze unijne czy ochrona zabytków.

- Nie będziemy jednak nakazywać zlikwidowania tych komisji. Zgodnie bowiem ze statutem dzielnic, mogą one wykonywać - poza zadaniami powierzonymi im przez miasta - także inne, lokalne - tłumaczy Grażyna Nagy, kierowniczka referatu legislacyjnego Kancelarii Rady Miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski