Krajowa Rada Komornicza bada działania komornika, który latem odzyskał dla Tripu hotel Litwor. Komornik Kazimierz Siara na co dzień pracuje bowiem w Dąbrowie Górniczej. Co robił w górach?
Wraca sprawa wielowątkowej awantury, jaka wybuchła w wakacje wokół 5-gwiazdkowego hotelu Litwor w Zakopanem. Krajowa Rada Komornicza bada, czy komornik Kazimierz Siara nie złamał prawa, odbierając hotel ludziom powiązanym z właścicielem TV Polsat i oddając go poprzedniej właścicielce - Małgorzacie Chechlińskiej.
Siara jest bowiem komornikiem z Dąbrowy Górniczej, więc prawdopodobnie nie miał prawa działać w Zakopanem.
Hotel jako zastaw
Przypomnijmy: w nocy z 29 na 30 lipca ubiegłego roku grupa wynajętych ochroniarzy przejęła położony przy Krupówkach hotel Litwor. Z samego rana wyprosili z obiektu gości i zamknęli budynek. Okazało się, że działają oni w imieniu warszawskiej kancelarii adwokackiej Modrzejewski i Wspólnicy, która kilka miesięcy wcześniej stała się pełnoprawnym właścicielem hotelu. Jak do tego doszło? Otóż dotychczasowy właściciel hotelu - zakopiańska Grupa Trip - wpadł w ogromne długi.
W dalszej części tekstu:
- sąd nad Chechlińską
- wątpliwy wybór komonika z Zagłębia
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.