1-0 Burliga 21 min
2-0 Burliga 57 min
3-0 Paszkiewicz 61 min
Sędziował Rafał Rosa z Sosnowca. Żółte kartki: Grzebinoga, Kurkiewicz, Pobrotyn. Widzów 200.
Niedźwiedź: Zarychta - Stanula, Grzebinoga, Kurkiewicz - Płocha (70 Poterek), Bujak (89 Hajto), Marzec, Pobrotyn, Kmak - Burliga (81 Sowula), Paszkiewicz (77 Lukaj).
Polonia: Cisek - Kud, Łukaczyński, Strzałkowski - Pankiewicz, Sierżęga, Załoga, R. Szczawiński, Badowicz (74 Pamuła) - Sawa (74 Hajduk), Quaye (60 Jaroch).
Piłkarzom Polonii Przemyśl nie służą małopolskie stadiony. Przed tygodniem gładko ulegli Górnikowi Wieliczka 1-4, wczoraj niespodziewanie różnicą aż trzech goli polegli w Niedźwiedziu. Gospodarze, których konto punktowe po dwóch kolejkach było zerowe, przystąpili do spotkania wyjątkowo zmobilizowani. Ich dwunastym zawodnikiem była publiczność umiejętnie zagrzewana do dopingu przez spikera Pawła Tarnowskiego. Już w pierwszym kwadransie bliscy zdobycia goli byli Paszkiewicz i Kmak. Wreszcie w 21 min błąd Ciska bezlitośnie wykorzystał Burliga. Od tego momentu inicjatywę przejęli co prawda goście, ale byli bardzo nieskuteczni. Stworzone okazje zgodnie zmarnowali Sawa i Badowicz. Ten ostatni najbliższy szczęścia był w 35 min, gdy z rzutu wolnego trafił w słupek.
Po przerwie gospodarze spokojnie czekali na ataki rywali wyprowadzając szybkie kontry. Dwie z nich, przeprowadzone w odstępie zaledwie czterech minut, rozstrzygnęły spotkanie. Dążenia gości do wyrównania dwa razy znajdowały swój finał w uderzeniach Sawy, z którymi bez problemu radził sobie Zarychta. W 75 min bliski zdobycia czwartego gola dla Niedźwiedzia był Bujak, ale piłkę po jego lobie ponad Ciskiem wybił z linii bramkowej Pamuła.
Aleksander GĄciarz
Jak padły bramki?
1-0
W prostej z pozoru sytuacji po wrzutce w pole karne Cisek nie zdołał chwycić piłki, ta spadła pod nogi stojącego na 15 metrze Burligi, który skierował ją do opuszczonej bramki.
2-0
Płocha ograł na prawej stronie pola karnego Strzałkowskiego, dośrodkował na piąty metr, gdzie Burliga uderzył głową. Cisek zdołał jeszcze dotknąć piłki, ale ta wpadła pod poprzeczkę.
3-0
Paszkiewicz otrzymał dokładne podanie z głębi pola, wpadł w pole karne i w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił płasko tuż przy słupku.
Zdaniem trenerów
Ryszard Kogutkiewicz, Polonia: - Jesteśmy papierowym potentatem. Ilością błędów, jakie popełniliśmy w obronie można by obdzielić kilka spotkań. W dodatku sytuacji do zdobycia gola stworzyliśmy niewiele, a te, które były, zostały zmarnowane. Nie poznaję swojego zespołu w meczach wyjazdowych.
Piotr Kocąb, Niedźwiedź: - Po dwóch porażkach zwycięstwo musi cieszyć. Tym bardziej że zostało odniesione nad zespołem, który przed sezonem uważany był za jednego z faworytów. Chłopcom należą się podziękowania za determinację, z jaką podeszli do meczu. Nie zmienia to jednak faktu, że Niedźwiedź nadal jest w bardzo trudnej sytuacji, wiele spraw organizacyjnych nie jest załatwionych i jeżeli tak będzie dalej to - mówię to z przykrością - może mnie w Niedźwiedziu nie być.(ALG)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?