Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kompleks przełamany

Redakcja
Justyna Kowalczyk na trasie wczorajszego sprintu FOT. EPA/VALDA KALNINA
Justyna Kowalczyk na trasie wczorajszego sprintu FOT. EPA/VALDA KALNINA
Pasjonująca walka Justyny Kowalczyk z Marit Bjoergen jeszcze nabrała rumieńców w Otepaeae. W sobotę Norweżka pokonała Polkę z przewagą ponad pół minuty i ta zaczęła mitologizować Bjoergen.

Justyna Kowalczyk na trasie wczorajszego sprintu FOT. EPA/VALDA KALNINA

BIEGI NARCIARSKIE. Justyna Kowalczyk wygrała z Marit Bjoergen po raz pierwszy w tym sezonie

- Według trenera jestem mocna, jak nigdy dotąd i sama czuję się świetnie. Mam jednak swoją wielką rywalkę, którą muszę gonić - mówiła Kowalczyk w rozmowie z TVP. Ta wypowiedź dawała do myślenia. Wyglądało to tak, jakby biegaczka z Kasiny Wielkiej traciła wiarę, iż kiedykolwiek uda jej się prześcignąć Norweżkę. Dlatego przebieg wczorajszej rywalizacji okazał się szalenie istotny dla odbudowania psychiki Polki.

Bieg ćwierćfinałowy na 1,2 km nie był przełomem, bo w bezpośrednim pojedynku Bjoergen nieznacznie, ale jednak wygrała z Kowalczyk. Do następnego pojedynku doszło w półfinale. Nieoczekiwanie obie słabo wystartowały i w stawce sześciu zawodniczek zajmowały dwie ostatnie lokaty. Pierwsza zaczęła się przebijać Norweżka, za nią ruszyła Polka. Na 400 metrów przed metą stało się jasne, że obie będą miały szalone kłopoty z uzyskaniem awansu. W tym momencie nieco bliższa celu była Bjoergen, ale wtedy Kowalczyk ruszyła do frontalnego ataku. Przez większą część dystansu wybierała mniej zatłoczone, ale przez to bardziej zasypane, zewnętrzne tory, przez co bieg kosztował ją sporo sił. Zachowała jednak rezerwę na ostatnie 50 metrów i dzięki temu oglądaliśmy fantastyczny pojedynek pomiędzy liderką Pucharu Świata i wiceliderką (od soboty), choć dopiero o czwarte miejsce. Zwycięsko wyszła z niego Polka. Na dodatek okazało się, że tempo w tym biegu było tak duże, że czwarta lokata dała awans do finału w kategorii "szczęśliwy przegrany".

W finale Kowalczyk nie była w stanie nawiązać walki nie tylko ze znakomicie tego dnia dysponowaną Petrą Majdić (wygrała wszystkie swoje biegi), ale także Szwedką Hanną Brodin i Norweżką Maiken Caspersen Fallą. Ale czwarte miejsce i tak jest najwyższym, jakie udało jej się wywalczyć w historii swych sprinterskich startów w Estonii.

Dzień wcześniej Polka stanęła na podium za drugie miejsce w biegu na 10 km techniką klasyczną. Po raz pierwszy na tym stopniu, gdyż w poprzednich latach albo wygrywała, albo była trzecia.

Tuż po wczorajszych zawodach ekipa Kowalczyk wyruszyła na kolejne zgrupowanie do Włoch. Biegaczka zostanie tam do następnego tygodnia, gdyż w najbliższy weekend nie ma rywalizacji w Pucharze Świata (następna impreza w dniach 4-6 lutego w rosyjskim Rybińsku). - Taki układ, start, a potem kilkanaście dni treningów nam bardzo pasuje - powiedział dla oficjalnej strony Justyny Kowalczyk trener Aleksander Wierietielny.

Bjoergen wróciła do Pucharu Świata na dobre. Porażki w sprintach przed tygodniem w Libercu i wczoraj w Estonii oraz świetny bieg na 10 km wskazują, że podczas mistrzostw świata w Oslo zamierza zbierać medale przede wszystkim na długich dystansach.

W Otepaeae zjawiły się nieobecne ostatnio w PŚ Niemki, nie było natomiast Włoszek i Szwedki Charlotte Kalli, której zabraknie także w Rybińsku, bowiem woli przygotowywać się do MŚ na własnych trasach. O mały włos do Estonii nie zostałaby wpuszczona Therese Johaug. W Oslo odmówiono jej wejścia na pokład samolotu do Tallina, ponieważ zapomniała paszportu. Po długich pertraktacjach obsługa lotniska zrobiła dla Norweżki wyjątek.
(krzyk)

WYNIKI

Kobiety - 10 km techniką klasyczną: 1. Marit Bjoergen (Norwegia) 27.02,1, 2. Justyna Kowalczyk (Polska) strata 32,0, 3. Therese Johaug (Norwegia) 41,6, 4. Aino-Kaisa Saarinen (Finlandia) 45,3, 5. Vibeke Skofterud (Norwegia) 1.17,4, 6. Julia Czekaliewa (Rosja) 1.17,6... 23. Paulina Maciuszek 2.24,0, 45. Martyna Galewicz 4.20,4.

Bieg na 1,2 km techniką klasyczną: 1. Petra Majdić (Słowenia) 3.07,2, 2. Hanna Brodin (Szwecja) strata 0,7, 3. Maiken Caspersen Falla (Norwegia) 2,0, 4. Kowalczyk 3,8, 5. Lina Andersson (Szwecja) 4,8, 6. Katja Visnar (Słowenia) 6,5... 10. Bjoergen, 49. Ewelina Marcisz.

Klasyfikacja PŚ (po 21 z 31 zawodów): 1. Kowalczyk 1401 pkt, 2. Bjoergen 922, 3. Arianna Follis (Włochy) 880, 4. Majdić (Słowenia) 864, 5. Johaug 812, 6. Marianna Longa (Włochy) 763... 57. Maciuszek 45.

Mężczyźni - 15 km techniką klasyczną: 1. Eldar Roenning (Norwegia) 37.27,2, 2. Daniel Rickardsson (Szwecja) strata 15,1, 3. Maksim Wylegżaniun (Rosja) 17,6, 4. Marcus Hellner (Szwecja) 18,4, 5. Andrus Veerpalu (Estonia) 24,6, 6. Martin Jaks (Czechy) 26,4... 43. Maciej Kreczmer 2.05,3, 65. Sebastian Gazurek 5.03,3; sprint na 1,4 km techniką klasyczną: 1. Eirik Brandsdal (Norwegia) 3.25,5, 2. Ola Vigen Hattestad (Norwegia) taki sam czas, 3. Nikita Kriukow (Rosja) strata 0,3, 4. Emil Joensson (Szwecja) 0,9, 5. Rickardsson 1,0, 6. Jesper Modin (Szwecja) 1,0... 46. Kreczmer, 70. Gazurek; klasyfikacja PŚ (po 21 z 31 zawodów): 1. Dario Cologna (Szwecja) 1197 pkt, 2. Petter Northug (Norwegia) 774, 3. Lukas Bauer (Czechy) 698, 4. Rickardsson 681, 5. Aleksander Legkow (Rosja) 651, 6. Hellner 643... 126. Mariusz Michałek 7, 137. Kreczmer 3, 141. Maciej Staręga 2.

(KRZYK)

Powiedzieli po zawodach

Aleksander Wierietielny (trener Justyny Kowalczyk):

- Zjazdy w Otepaeae są szybkie, ale nie są niebezpieczne, bo są dobrze wyprofilowane. Poza tym Estończycy mają specjalne ratraki, które znakomicie przygotowują trasę. Tory są bardzo dobrze wyprofilowane zarówno na podbiegach, jak i na zjazdach. I choć organizatorzy często zmieniają profil trasy, to zawsze jest ona tak samo dobra. Dlatego lubimy zarówno w lecie trenować w Otepaeae, jak i w zimie tutaj startować. Spodziewaliśmy, że Marit Bjoergen będzie bardzo mocna. Już wcześniej mówiliśmy także, że ze startu na start coraz mocniejsza będzie Finka Aino Kaisa Saarinen. Podczas mistrzostw świata będzie bardzo groźna.

Marit Bjoergen (Norwegia):

- W sobotę czułam się znakomicie. Trasa była bardzo trudna; ostatnio miałam nieco problemów, aby dojść do formy. Jestem zadowolona przede wszystkim z postawy na podjazdach, a uskrzydlała mnie fantastyczna atmosfera zawodów.

Petra Majdić (Słowenia):

- Po raz pierwszy startowałam w Otepaeae, dlatego jestem zaskoczona, że publiczność tak gorąco skandowała moje imię. Niedzielne zawody były wyznaczone na godziny poranne, a ja nie jestem przyzwyczajona do tak wczesnego wstawania. Na szczęście zdążyłam się obudzić i na dodatek dobrze pobiec (śmiech).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski