Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komputery grające w ludzkie gry

Redakcja
Wjednym z wcześniejszych felietonów poruszałem kwestię gier komputerowych (oraz kwestie związane z perspektywą ich wytwarzania właśnie w Krakowie).

Prof. Ryszard Tadeusiewicz: W LABORATORIUM I PRAKTYCE

Gra komputerowa jest to jednak taki rodzaj rozrywki, w którym człowiek zostaje wciągnięty do sztucznego świata wytworzonego przez komputer i tam musi się zmagać z zadaniami, jakie mu dyktuje maszyna. Tymczasem o wiele wcześniej, zanim powstały pierwsze gry komputerowe - ludzie wciągali maszyny do swojego świata i zmuszali je do rywalizacji na zasadach i według reguł ustalonych przez siebie, mianowicie skłaniali komputery, by rozgrywały partie klasycznych gier, takich jak warcaby, szachy, go czy trik-trak. Wynikały z tego bardzo ciekawe sytuacje, o których chciałbym dzisiaj opowiedzieć, bo doprawdy dają one do myślenia. Najwcześniej budowanymi programami grającymi w gry uprawiane przez ludzi od stuleci były programy grające w warcaby (np. program, który stworzył Arthur Samuel w 1952 roku). O nich jednak porozmawiamy innym razem, bo tym, co najmocniej rozpaliło emocje zarówno graczy, jak i informatyków, były zmagania maszyny i ludzkiego intelektu w królewskiej grze, jaką są szachy - i o nich właśnie (oczywiście, w wydaniu komputerowym) chciałbym porozmawiać.
Na temat możliwości stworzenia programu komputerowego grającego w szachy teoretyzowali najwięksi amerykańscy twórcy podstaw informatyki i cybernetyki: Norbert Wiener, Claude Shannon, Alan Turing, John McCarthy. Każde z tych nazwisk to dziś pomnik, bo bez nich niemożliwy byłby rozwój współczesnych komputerów. Jednak mimo ogromnej liczby opracowań teoretycznych w USA - pierwszy praktycznie działający program szachowy został stworzony w Rosji w 1958 roku. Stworzył go Alex Bernstein na komputerze BESM sławnym z tego powodu, że z jego pomocą powstawały podstawy sowieckiego arsenału atomowego.
Sam fakt, że informatycy ośmielili się wprowadzić "te prymitywne liczydła", do sanktuarium "królewskiej gry", tak dalece wzburzył profesjonalnych szachistów, że w tym samym 1958 roku szkocki międzynarodowy mistrz szachowy ufundował nagrodę dla programu, który ogra go chociaż raz na cztery partie. Był pewien, że to nigdy nie nastąpi. Miał pecha: już w 1985 roku przegrał wszystkie cztery partie z drugorzędnym programem komputerowym, który w ocenie informatyków wcale nie był szczególnie wyrafinowany!
Wróćmy do początków szachów komputerowych. Amerykanie zareagowali na sukces Bernsteina podobnie, jak na kosmiczny lot Gagarina. Zbudowanie programu komputerowego, który pokona program rosyjski, stało się przedmiotem dumy narodowej. W słynnej MIT (jak się powszechnie sądzi - najlepszej uczelni technicznej na świecie) powstał więc w 1962 roku program nazwany (od nazwisk głównych twórców) Kotok-McCarthy. Program ten uznano za najlepszy szachowy program amerykański i rzucono wyzwanie Rosjanom. W latach 1966 i 1967 przez 9 miesięcy toczyły się zmagania między programem Kotok-McCarthy (który w międzyczasie przeniesiono na silniejszy komputer w Uniwersytecie Stanforda w sercu obecnej Krzemowej Doliny) i programem rosyjskim, opisywanym jako ITEP (od pisanej po angielsku nazwy moskiewskiego Instytutu Fizyki Teoretycznej i Eksperymentalnej, gdzie się ten program znajdował).
Amerykański program przegrał sromotnie w stosunku 3:1 i chociaż Amerykanie to niepowodzenie przypisywali faktowi, że rosyjskim informatykom doradzał arcymistrz szachowy Michał Botwinnik - jednak była to porażka bardzo dotkliwa. Rosyjskie władze zareagowały jednak na sukces swoich uczonych w sposób dosyć specyficzny: dyrektor ITEP Aleksander Kronrod, który dopuścił do tego, że komputer ITEP zamiast rozwiązywać problemy fizyki atomowej był angażowany do jakiejś tam rozgrywki szachowej, został wyrzucony ze stanowiska i pozbawiony tytułu profesorskiego. Ta smutna przygoda nie zatrzymała rozwoju programów szachowych. Historia odnotowała przygodę znanego badacza i publicysty Dreyfusa, który od 1965 roku toczył regularną krucjatę przeciwko wszystkim, którzy twierdzili, że komputer może wykazywać inteligentne działanie. Tymczasem już w 1969 roku Dreyfus przegrał sromotnie z programem Chess 3.0. Nie zdołał nawet zremisować w ani jednej partii! Najbardziej spektakularny sukces miał jednak dopiero nadejść. W 1997 roku zmierzyli się najwięksi z największych: po jednej stronie szachownicy zasiadł Garry Kasparow, arcymistrz szachowy, człowiek, z którym nie potrafił wygrać nikt na świecie. Po drugiej stronie był program Deep Blue firmy IBM. Mecz trwał kilka dni (rozgrywano 6 partii) i zakończył się 11 maja przegraną Kasparowa. Arcymistrz musiał uznać wyższość arcykomputera...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski