Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komu przeszkadza niepodległościowa wystawa na Plantach w Krakowie? Nieprzypadkowe dewastacje

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Fot. Małgorzata Mrowiec
Plenerowa wystawa na Plantach, wpisana w obchody stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości, jest notorycznie dewastowana. Nie cała: niszczone są głównie plansze poświęcone marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu oraz zbrodni katyńskiej.

"Kraków dla niepodległości" to wystawa, na którą składa się prawie 240 plansz rozstawionych wzdłuż alejek na Plantach. Oglądać ją można od sierpnia, będzie eksponowana do połowy listopada. Została zorganizowana przez Obywatelski Komitet na rzecz Oleandrów, Fundację Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego i miasto Kraków.

Ekspozycja prezentuje szczególną rolę Krakowa na drodze do odzyskania przez Polskę niepodległości. Jak opisują jej twórcy, przedstawia różnorodność dróg prowadzących do Niepodległej - a więc nie tylko poprzez czyn zbrojny, ale także dzięki zaangażowaniu w zachowanie tożsamości narodowej w języku, historii, religii, kulturze i nauce.

Wystawa przyciąga uwagę. Ale też, jak się okazuje, są tacy, których drażni i "prowokuje" do dewastacji. Bazgroły widnieją obecnie na planszy poświęconej o. Adamowi Studzińskiemu, uczestnikowi kampanii włoskiej, kapelanowi spod Monte Cassino. Wyłamane dwa narożniki ma plansza z Karolem Wojtyłą, natomiast wielką dziurę ktoś wybił na tym elemencie ekspozycji, który mówi o zbrodni katyńskiej. Popękana - widać, że uderzona - jest też plansza poświęcona Legionom.

O sprawie zaalarmował właśnie dr Jerzy Bukowski, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego.

"Niestety, część plansz jest regularnie niszczona i to nie przez chuliganów, czy osoby pod wpływem alkoholu oraz innych środków odurzających, których nie brakuje w letnie i jesienne dni, wieczory, a także noce na Plantach. Dewastowane są bowiem ciągle tylko te same fragmenty poświęcone Józefowi Piłsudskiemu oraz zbrodni katyńskiej, o czym poinformowali mnie ze smutkiem nieustannie naprawiający szkody organizatorzy wystawy" - napisał Bukowski.

Domaga się on też, by w tej sytuacji odpowiednie służby miały wystawę na oku. "Jak widać, nie brak w III Rzeczypospolitej sierot po PRL, czyli ludzi o mentalności trafnie określonej przez Aleksandra Zinowjewa jako homo sovieticus. Dlaczego nie usiłują ich jednak ujmować na gorących uczynkach Straż Miejska i policja, które - wiedząc o niszczeniu konkretnych plansz - powinny dyskretnie pilnować kilku fragmentów Plant?" - pyta dr Bukowski.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski