W Żarkach
Poważnym utrudnieniem dla mieszkańców Żarek (gmina Libiąż) korzystających z autobusów komunikacji miejskiej oraz PKS jest nieuregulowana sprawa usytuowania przystanków autobusowych. Miejscowi życzyliby sobie, aby w centrum wsi był jeden przystanek zbiorczy, na którym zatrzymywałyby się autobusy obydwu przewoźników.
- W efekcie miejsca zatrzymywania się autobusów nie pozostały w centrum wsi, lecz zostały przeniesione na jej obrzeża - skarży się jedna z mieszkanek Żarek. - Najbliżej jest jeszcze do przystanku ZK"KM". W dużo gorszej sytuacji są ci, którzy dojeżdżają do szkół i pracy autobusami PKS. Ich przystanek jest jeszcze kilkaset metrów dalej w kierunku Manisk.
Miejscowi nie ukrywają, że najwygodniejszą dla nich sytuacją byłby jeden zbiorczy przystanek, z którego korzystaliby przewoźnicy miejscy i PKS.
- Z naszej strony sprawa przystanku jest już w pełni uregulowana, gdyż jego lokalizacja została zaakceptowana przez Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie, który jest administratorem drogi - zapewnił Kazimierz Rzegucki wiceprzewodniczący Związku Komunalnego "Komunikacji Międzygminnej" w Chrzanowie. - Oświęcimski PKS zwrócił się już do nas z zapytaniem o możliwość korzystania z naszego przystanku i takie przyzwolenie otrzymał. Dalszy krok w celu organizacji zbiorczego stanowiska należy już do niego.
Leszek Knapik, kierownik przewozów pasażerskich PKS Oświęcim, brak pośpiechu w podjęciu w tej sprawie decyzji tłumaczy małą liczbą skarg miejscowych na obecnie funkcjonujący przystanek PKS: - Do tej pory wpłynęła do nas tylko jedna uwaga mieszkanki, dla której nasz przystanek jest położony za daleko od centrum sołectwa. Jest to jednak miejsce postojowe, które funkcjonuje od 40 lat. Nie bierzemy w ogóle pod uwagę możliwości dwukrotnego zatrzymywania się PKS w Żarkach. Byłoby to zbyt uciążliwe dla sporej grupy pasażerów dojeżdżających do Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu - tłumaczył Knapik.
Kierownictwo oświęcimskiego PKS nie wyklucza jednak możliwości przesunięcia swojego miejsca postojowego na przystanek ZK"KM".
- Konieczna jest jednak wyraźna wola miejscowej Rady Sołeckiej. Tylko wówczas będziemy zastanawiać się nad takim rozwiązaniem - podkreślił kierownik Knapik. - Decyzja ta wiąże się jednak z dużymi kosztami, dlatego będzie niewątpliwie dokładnie przeanalizowana z naszej strony.
(EM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?