Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koncentrat urlopowy

Redakcja
ZDANIEM KOBIETY

   Czy można pogodzić ogień z wodą? W pewnym sensie tak: jeśli wykorzysta się ogień np. do podgrzania wody albo wodę do zgaszenia ognia. Ale jak to zrobić w mniej dosłownym sensie?
   Może uda mi się w tym roku - poprzednie próby powiodły się tylko w umiarkowanym stopniu, ale też i zadanie jest niełatwe. Trzeba bowiem pogodzić umiłowanie do świętego spokoju oraz niechęć do słońca i wody reprezentowane przez męską część mojej rodziny z moimi wręcz odwrotnymi preferencjami. Mnie marzy się daleka eskapada w krainę słońca i wody, oni najchętniej spędziliby lato w domu i to przy zasłoniętych oknach. Usiłujemy więc znaleźć kompromis, ale mimo dobrych chęci, urlop sprowadza się wtedy do wzajemnej szarpaniny.
   Jeśli już nawet gdzieś wyjedziemy, panowie, a raczej dwa krety, robią wszystko, żeby w razie słonecznej pogody jak najpóźniej opuścić tymczasowy dom, natomiast ja staram się wszelkimi siłami, by jak najszybciej znaleźć się na wolności. Nietrudno sobie wyobrazić, że po paru dniach wzajemnego unieszczęśliwiania się, wszyscy mamy dość. Z drugiej jednak strony, wyjazd na samotne wakacje też nie należy do przyjemności dla żadnego z nas.
   W tym roku znakomite rozwiązanie - przynajmniej jeśli o mnie chodzi - przyszło zupełnie nieoczekiwanie. Znajomi zaproponowali mi wyjazd na kilka dni w moje ukochane rejony. Rodzinka trochę marudziła, ale jakoś przeżyła. A ja - odpoczęłam jak nigdy w życiu - interesująca podróż, piękne miejsca, miłe i zgrane towarzystwo, no i oczywiście słońce, które wszyscy lubiliśmy. Efekt jest taki, że chociaż od powrotu minęło już ładnych parę tygodni, ciągle jeszcze mam w zapasie swój "urlopowy koncentrat", dzięki czemu lato przy komputerze jest do zniesienia, a i w domu wykazuję chyba więcej siły i pogody ducha. Moi panowie dzielnie znieśli krótkie rozstanie i teraz spokojnie czekają na chłodniejsze, sierpniowe dni, ciesząc się oczywiście z siąpiącego lipcowego deszczyku. Za kilka tygodni, gdy już zrobi się zimniej, słońce przestanie tak "dokuczać", może zdecydują się na parę dni wspólnego, wakacyjnego wyjazdu. Będę dla nich wyrozumiała - w końcu ja już swój tegoroczny, prawdziwy urlop zaliczyłam. EWA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski