Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koncert Iron Maiden w Tauron Arenie Kraków. "Legacy Of The Beast World Tour"

Redakcja
Anna Kaczmarz
Piekielnie gorący dzień w Krakowie należał do fanów Iron Maiden, których całe rzesze przemierzały gród Kraka od wczesnych godzin porannych. Odziani w t-shirty ulubionej kapeli zbierali się w grupy dyskusyjne i gorączkowo snuli plany i wizje na wieczorny koncert. Oczywiście jak to w upał, nie zapominając o odpowiednim przyjmowaniu płynów.

Hala Tauron Areny stanęła otworem już po godzinie siedemnastej, dla miłośników „bliskości” z idolem czyli Early Entrance. Powoli ulicą Lema nadciągały większe i mniejsze grupki „metali” co jednak nie sprawiało wrażenia wielkich tłumów. A jednak w środku obiektu wielotysięczna masa oczekiwała na muzykę czyli zespół supportujący Tremonti.

Kraków. Fani przed koncertem Iron Maiden w Tauron Arenie [ZDJĘCIA]

Solidna prawie godzinna dawka ciężkiego grania. Później pozostało już tylko wyczekiwać gwiazdy wieczoru. Z każdą chwilą przybywało widzów,wypełniły się ostatnie miejsca siedzące, a płyta hali zaczęła stanowić monolit. Człowiek przy człowieku praktycznie, aż do samego wejścia.O godzinie dwudziestej pierwszej zaraz po propagandowej przemowie Churhilla rozpoczął się show od utworu Aces High. Nad sceną „latająca” replika brytyjskiego myśliwca Spitfire. Cały zespół w ruchu, widać było że kondycja dopisuje.

Frontman Dickinson w czapce pilotce przemierza scenę z lewa na prawo. Muzyka i wokal na wysokim poziomie, nawet nie ma sensu zastanawiać się ile panowie z Maiden mają lat! To po prostu nie ma znaczenia. Bruce Dickinson w kilku zdaniach opowiada o wiszącym samolocie oraz wspomina polskich lotników walczących w bitwie o Anglię - miło. Kolejny kawałek to Where Eagle Dare z albumu Piece Of Mind i oczywiście zmiana dekoracji. Tłum faluje z wyciągniętymi rękoma, widać flagi narodowe i transparenty. Następnie Minutes To Midnight i The Clansman poprzedzony krótkim wywodem o wolności. Podczas The Trooper wokalista pojedynkuje się z trupiogłowym Eddiem, maskotką zespołu od początku istnienia Iron Maiden.

Przy kolejnym numerze Revelations, następuje zmiana wystroju z militarnego na sakralny. Pojawiają się wielkie, podłużne witraże i wiszące żyrandole. Zespół się nie oszczędza, na perkusji ciężko pracuje Nicko McBrain, gitarzyści Adrian Smith i Brian Murray też w ciągłym ruchu, ale bardziej skupieni. Basista Steve Harris i Janick Gers mogą pozwolić sobie na więcej luzu i zabawy instrumentami. A Bruce Dickinson jest po prostu wszędzie!

Atmosfera w szczelnie wypełnionej Tauron Arenia jest mega. Najlepiej bawi się oczywiście płyta, ale i trybuny robią co mogą, ażeby pokazać swoje zaangażowanie i radość chwili. Kolejno wybrzmiały For the Greater Good of God, Wicker Man i Sign Of The Cross. Przy tym ostatnim po raz kolejny zmieniają się dekoracje, robi się mroczno a zespół spowija mgła. Dickinson tym razem pojawia się ze świecącym, sporych rozmiarów krzyżem.

Najbardziej spektakularny jest jednak kolejny kawałek z albumu Piece Of Mind pt Flight Of Icarus. Z tyłu nad sceną widzimy olbrzymią figurę człowieka ze skrzydłami pośród chmur. Bruce Dickinson tym razem z miotaczem płomieni przemierza estradę i co rusz wypuszcza ognisty podmuch.

W kulminacyjnym momencie promienie słońca dotykają mitologicznego Ikara, który opada za zniszczonymi skrzydłami. Chwila oddechu przy Fear Of The Dark z płyty o tym samym tytule, a następnie stare klasyki czyli Number of The Beast i Iron Maiden, w którym pojawia się tytułowa Bestia (Legacy Of The Beast Tour) wielka i rogata ze świecącymi ślepiami.

W imieniu zespołu frontman przekazuje podziękowania dla Krakowa, Polski oraz Katowic, Poznania i Warszawy mając zapewne w pamięci pierwsze swoje koncerty za żelazną kurtyną w 1984 w tych min. miastach. Iron Maiden żegna się z rozentuzjazmowaną publiką krakowskiej Tauron Areny, ale oczywiście nie może obejść się bez bisów.The Evil That Men Do to pierwszy z nich.

Publiczność mając świadomość nieuchronnego końca spektaklu podrywa się do zabawy. Następny jest utwór Hallowed By The Name z wczesnej twórczości Maiden zawierający niesamowite, rozbudowane partie gitarowe. Wisienką na torcie i zwieńczeniem wieczoru jest mocny i rytmiczny Run To The Hills pochodzący z Number Of The Beast.

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Koncert Iron Maiden w Tauron Arenie Kraków. "Legacy Of The Beast World Tour" - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski