Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kończyli w czwórkę

Roman Kieroński
Daniel Dutka z SPR Tarnów przedziera się przez obronę rywala
Daniel Dutka z SPR Tarnów przedziera się przez obronę rywala Fot. Tomasz Schenk
I liga piłkarzy ręcznych. Szczypiorniści z Tarnowa odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie

SPR Tarnów - KSSPR Końskie 28:27(18:11)

Bramki: Misiewicz 6, Kowalik 5, Dutka 4, Szatko 4, Ł. Nowak 4, Karwowski 3, D. Kubisztal 2 - Pilarski 7, Smołuch 6, Mastalerz 4, Napierała 4, Kępiński 2, Bąk 2 , Maleszak 1, Jemioł 1.

Pierwsza połowa nie zapowiadała tego, co działo się w dramatycznej końcówce. Po trzech minutach oraz bramkach Misiewicza i Dariusza Kubisztala gospodarze objęli prowadzenie 2:0. W 5 minucie do remisu 3:3 doprowadził Jemioł, a po bramce Smolucha mieliśmy kolejny remis 7:7.

Później dominowali gospodarze. Dwukrotnie efektowne bramki zdobył grający pierwszy mecz po kontuzji Daniel Dutka, ponownie trafił Misiewicz i gospodarze prowadzili w 11 minucie 10:7. Tarnowianie poszli za ciosem i jeszcze przed przerwą zwiększyli przewagę do siedmiu bramek. Wydawało się więc, że w drugiej połowie już nic złego podopiecznym trenera Bartłomieja Jarosza nie może się przydarzyć.

Goście wzięli się jednak mocno do odrabiania strat. W 38 minucie po golu Napierały przegrywali już tylko 18:20, a po rzucie karnym tego samego zawodnika 20:21.

Tarnowianie mieli jednak w swoich szeregach dobrze dysponowanych Misiewicza i Dutkę, więc po ich golach utrzymywało się prowadzenie SPR.

Końcówka meczu była dramatyczna. Szczypiorniści gospodarzy najczęściej grali w piątkę, a sędziowie ukarali ich aż 16 karnymi minutami. Wykorzystywali ten fakt goście i grając w przewadze dwukrotnie zmniejszali różnicę do jednej bramki - 25:26 po golu Mastalerza i 26:27 po rzucie Smolucha. W 57 minucie rzut karny gości obronił w świetnym stylu Mariusz Nowak, a Łukasz Nowak podwyższył rezultat na 28:26.

Goście zdobyli jeszcze kontaktową bramkę z rzutu karnego wykonanego przez Mastalerza. Na 120 sekund przed końcem kolejną karę otrzymał Dariusz Kubisztal. Gospodarze na 45 sekund przed końcem obronili akcję, oddali jednak nieskuteczny rzut. Na ławkę kar powędrował jeszcze Kowalik i goście stanęli przed szansą na remis. Kończący mecz w czwórkę przeciwko sześciu rywalom tarnowianie do końcowego gwizdka walczyli w obronie jak lwy i nie dopuścili do wyrównania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski