Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt już zażegnany

Smol
Jednym z zarzutów pod adresem prezydenta Mieczysława Bienia, który kilka miesięcy temu wyraził zgodę na wybudowanie w tarnowskiej dzielnicy Zabłocie lądowiska dla samolotów, był mówiący o tym, że prezydent nie skonsultował swojej decyzji z mieszkańcami osiedla i Radą Osiedlową.

ZABŁOCIE. Lądowisko, nie lotnisko...

   O planach wybudowania niewielkiego lotniska w tej dzielnicy, na terenach położonych w bezpośrednim sąsiedztwie al. Tarnowskich, czyli jednego z bardziej popularnych traktów spacerowych w Tarnowie, pisaliśmy już kilkakrotnie. Także w związku z protestami ekologów i mieszkańców domków jednorodzinnych znajdujących się w tej okolicy. Już od samego początku było także wiadomo, że w dzielnicy Zabłocie nie powstanie lotnisko na trwałe związane z gruntem, ale właśnie lądowisko.
   Przypomnijmy, że tarnowskie "lotnisko" jeszcze w tym roku ma zostać urządzone przez Aeroklub Ziemi Tarnowskiej w pasie gruntu ograniczonego od południa ul. Lotniczą, od północy potokiem Strusinianka, od wschodu zaś drogą dojazdową łączącą ul. Lotniczą z obszarem zabudowanym budynkami pałacowymi Pałacu na Gumniskach i funkcjonującego tam obecnie gospodarstwa pomocniczego. Przewidywany obszar lądowiska obejmie tereny zielone o powierzchni prawie równej 20 hektarom gruntu.
   Zgodnie ze stosownymi zapisami ustawy "prawo lotnicze", powstanie tu "lądowisko stałe, ale bez trwałej zabudowy". W praktyce będzie to oznaczało, że powstanie lądowisko podobne do tego, jakie przed 10 laty tarnowscy lotniarze urządzili w niewielkiej Morzychnie, między Żabnem a Dąbrową Tarnowską (obecnie jest to już powiat dąbrowski). Tam na wolnym pasie gruntu pozwolono sobie wybudować jedynie sporej wielkości hangar lotniczy.
   Z pytaniem, dlaczego prezydent Mieczysław Bień nie skonsultował decyzji o lokalizacji lądowiska z mieszkańcami osiedla Zabłocie i tamtejszą Radą Osiedlową, wystąpił swego czasu tarnowski radny Jacek Łabno, radny właśnie z tamtej dzielnicy. Prezydent Mieczysław Bień odpowiedział, że rzeczywiście nie konsultował decyzji lokalizacyjnej lądowiska z mieszkańcami i Radą Osiedla z prostego powodu.
   - "_Przyczyną były zmiany wprowadzone przez ustawodawcę o rozszerzeniu strefy zakazu lotów wokół Zakładów Azotowych - _tłumaczył prezydent Mieczysław Bień. - _Ta nowa strefa obejmowałaby swym zasięgiem praktycznie całe miasto i okolice. W przypadku niepodjęcia szybkiej decyzji o sytuowaniu lądowiska miasto straciłoby szansę na wiele lat podjęcia tego typu działań. Wymagało to natychmiastowej decyzji, a na konsultacje nie pozwalał ustalony przez ustawodawcę termin" - _odpowiedział prezydent.
   Jak się dowiadujemy, obecnie już jednak obie strony sporu uważają konflikt wokół tarnowskiego lotniska za zakończony.
(Smol)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski