Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec „Ameryki” w polskich sądach

Marcin Banasik
Marcin Banasik
archiwum
Prawo. Dziś w polskich sądach kończy 9-miesięczną „karierę” amerykański sposób prowadzenia procesów. Sędziowie jeszcze nie zdążyli się do niego przyzwyczaić, a już muszą uczyć się nowych przepisów.

- Konia z rzędem temu, kto będzie w stanie pojąć wszystkie zmiany, które dziś wchodzą w życie w ramach kodeksu postępowania karnego - mówi jeden z sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie.

Jak podkreśla, dotychczas nie wyszła żadna publikacja, w której zebrano by zmiany w jednym miejscu.

Chodzi o nowelę, która wycofuje z sądów nowy sposób prowadzenia procesu i wraca do starego. Od 1 lipca 2015 r. główna zmiana polegała na zmianie sposobu prowadzenia rozpraw.

Od tamtej pory polski sędzia, podobnie jak amerykański, miał być tylko arbitrem sporu między oskarżycielem a obrońcą. Od jutra arbiter znowu ma czynnie uczestniczyć w rozprawach.

Sędziowie mają trudność z oceną 9 miesięcy obowiązywania zmieniających się przepisów. - W tym okresie część spraw (które wpłynęły do sądu przed reformą) była prowadzona starym sposobem, a część nowym. W międzyczasie dowiedzieliśmy się, że nowy sposób będzie wycofywany. W __takich warunkach trudno jest pracować - mówi krakowski sędzia.

Z kolei sędzia Beata Górszczyk, karnistka z SO w Krakowie, uważa, że amerykański sposób dobrze sprawdzał się w drobnych sprawach. - Jeśli w procesie było do przesłuchania wielu świadków, mogło dochodzić do spowalniania sprawy, np. przez to, że oskarżyciel i obrońca mogli zasypywać świadków licznymi pytaniami - mówi sędzia Górszczyk.

Przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości zwracają uwagę na to, że po 1 lipca 2015 r. do sądów trafia mniej oskarżeń niż przed reformą. - Dzięki temu mamy możliwość nadrobienia zaległych spraw - mówi jeden z krakowskich sędziów.

Część sędziów nie ukrywa jednak, że cieszy się z powrotu do bardziej aktywnej roli niż tylko arbitra w procesie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski