Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec darmowego kąpieliska. Za łódki też będzie trzeba płacić

Katarzyna Gajdosz
Alicja Waligóra, Gosia Tokarczyk i Natalia Bocheńska często odwiedzają starosądeckie "Stawy". Rozczarowała je informacja, że od przyszłego roku nie będą mogły za darmo korzystać z łódek.
Alicja Waligóra, Gosia Tokarczyk i Natalia Bocheńska często odwiedzają starosądeckie "Stawy". Rozczarowała je informacja, że od przyszłego roku nie będą mogły za darmo korzystać z łódek. Fot. Stanisław Śmierciak
Stary Sącz. 86 tys. osób wypoczywało latem nad stawami. Z wodnych atrakcji korzystali za darmo. Ale było ich za dużo...

W te wakacje Park Wodny "Stawy" w Starym Sączu odwiedziła rekordowa liczba turystów. - Cieszę się, tym bardziej że jeszcze w czerwcu byliśmy pełni obaw - mówi burmistrz Jacek Lelek. Przypomina sytuację, kiedy dopiero co otwarte kąpielisko trzeba było zamknąć. Ktoś zatruł stawy bakterią coli. W śledztwo, które miało ustalić sprawcę, zaangażował się nawet detektyw Krzysztof Rutkowski.

- Do tej pory nikt nie usłyszał zarzutów, ale obecność znanego detektywa nadała sprawie rozgłosu. Dzięki temu nikt już nie próbował później zamącić w naszych wodach - uśmiecha się burmistrz.

Upalna pogoda przyciągnęła nad stawy tłumy. W dni, kiedy temperatura przekraczała 30 st. C wypoczywało nad nimi nawet trzy tysiące osób. Takiej liczby nie przewidziano w projekcie kąpieliska, które wybudowano za środki unijne. Według założeń, rocznie miało korzystać z Parku Wodnego 13 tysięcy osób. Tymczasem już w ubiegłym roku było ich 60 tys., a w tym 86 tysięcy.

- Niestety koszty utrzymania kąpieliska przy takiej liczbie turystów przewyższają wydatki zaplanowane w projekcie. To oznacza, że będziemy musieli wprowadzić opłaty za wejście - zapowiada burmistrz.

Uspokaja, że będą to niewielkie kwoty, które pokryją straty. Ponieważ to projekt unijny, gmina jeszcze przez dwa lata nie może na nim zarabiać.

Z pomysłu wprowadzenia opłat wstępu na "Stawy" zadowolony jest ich dozorca Janusz Rusnarczyk. - Teraz z rowerków wodnych, łódek czy kajaków można korzystać bez opłat, a jak coś jest za darmo, to niestety nikt nie poczuwa się, by o to dbać - stwierdza Rusnarczyk. Dodaje, że przy tak dużej eksploatacji sprzęt wodny wymaga stałych napraw. Latem, by z niego skorzystać, wypoczywający nad stawami potrafili czekać w kolejce nawet dwie godziny.

Małgorzata Tokarczyk z Rytra często przyjeżdżała tu w wakacje z przyjaciółmi. Wybierali późne popołudnie, bo o tej porze tak długich kolejek do rowerków wodnych już nie było. Teraz też chętnie w wolnej chwili, po szkole, odwiedza "Stawy". Ostatnio przyszła ze swoimi koleżankami Natalią Bocheńską i Alicją Waligórą. Informacja, że w przyszłym roku wstęp do Parku Wodnego ma być płatny, bardzo je rozczarowała.

- To znaczy, że koniec nawet ze spacerami po naszym "molo"? - pytają zawiedzione nastolatki. Przyznają, że jeśli zostaną wprowadzone opłaty za wstęp i każdorazowo za wypożyczenie sprzętu ich przyjazdy do Starego Sącza znacznie się ograniczą.
- Na pewno będziemy wpadać, ale już nie tak często jak w tym roku - mówi Natalia Bocheńska.

Burmistrz Jacek Lelek zdaje sobie sprawę, że ta decyzja nie wszystkim się spodoba. - Kiedyś wprowadzenie opłat i tak będzie musiało nastąpić. Teraz jednak nie mogę dopuścić, by "Stawy" stały się dla gminy kosztem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski