Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec Dolnych Młynów. Ostatnie weekendy imprezowania. Co dalej z "Dolnymi Młynami"? [ZDJĘCIA] 24.08.20

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Kompleks na Dolnych Młynów przechodzi do historii. Z końcem września miejsce to powróci do hiszpańskich właścicieli, a do połowy września swój interes muszą zwinąć wszyscy najemcy. Jaka przyszłość czeka to miejsce? Start-upy, kultura, gastronomia, ale i hotel.

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

Po tym, jak rząd zaczął znosić obostrzenia związane z koronawirusem, zaczęły się z powrotem otwierać restauracje, puby, kawiarnie, w tym te w kompleksie dawnej fabryki cygar i tytoniu przy Dolnych Młynów 10 (DM10). Jak przekonuje Łukasz Kumecki z Fundacji Tytano, która zarządza kompleksem, najemcy lokali nie narzekają, bo pomimo trzymania dystansu społecznego, ruch na DM10 po zniesieniu lockdownu jest całkiem spory.

- Dużo się dzieje w ostatnim czasie. To miejsce cały czas jest ogromnie popularne wśród mieszkańców. Mamy dużo wystaw, wernisaży, a także miesiąc fotografii i Green Festival, czyli festiwal filmów ekologicznych – mówi nam Kumecki. Do tego liczny wybór pośród restauracji i pubów. - Rozmawiałem z kilkoma najemcami, są mniejsze obroty, ale źle nie jest – dodaje.

To wszystko zmierza jednak do końca. Do 30 września Tytano musi zdać teren właścicielowi, czyli hiszpańskiej spółce Immobilaria Camins Polska (ICP). Najemcy mogą działać tylko do połowy września. Potem DM10, jakie znamy, znikną. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że część najemców próbowała rozmawiać z Hiszpanami na temat przedłużenia współpracy, ale ICP nie wyraziła na to zgody. Wszyscy mają opuścić zajmowane lokale.

- Zgodnie z umową obiekt zastanie oddany w nie gorszym stanie, niż w momencie jego przejęcia przez Tytano. Nie będę niczego niszczył, zdemontuję to, co mogę wykorzystać w nowych lokalizacjach, przy nowym projekcie. Tak samo postąpią zapewne najemcy, którzy zainwestowali tu niemałe pieniądze – mówi Łukasz Kumecki.

Jaka przyszłość czeka DM10?

Co dalej stanie się z terenami przy Dolnych Młynów 10? W tej sprawie wysłaliśmy pytania do ICP. Hiszpanie zwyczajowo odpowiadają, że wszelkie prace w tym miejscu będą się odbywać z poszanowaniem charakteru tego miejsca, prawa, planu miejscowego, decyzji konserwatorskich, itp.

- Z uwagi choćby na dynamicznie zmieniające się otoczenie gospodarcze, dziś stanowczo za wcześnie na stwierdzenie, czy i jakie dokładnie funkcje (np. usługowe, kulturalne czy gastronomiczne) dominowałyby w zrewitalizowanym, zabytkowym kompleksie - mówi nam Aldo Ibanez z ICP.

Co ważne, przynajmniej w odpowiedziach ICP, przestaje dominować funkcja hotelowa, jaką tu przede wszystkim widzieli jeszcze jakiś czas temu. - Jeśli chodzi o to, co mogłoby się tam znajdować, to byłaby tam m.in. nowocześnie zaprojektowana funkcjonalna przestrzeń, zgodnie z planem miejscowym, wydanymi dla nas pozwoleniem na budowę i pozwoleniem konserwatora. Chcielibyśmy, aby swoje miejsca mogli tam znaleźć najemcy np. pracujący ze start-upami czy zaangażowani w działalność kulturalną. W jednym z głównych miejsc usytuowana by została gastronomia, a w dalszej części – m.in. punkty usługowe czy zaplanowane w celach noclegowych - dodaje Aldo Ibanez.

Wydane pozwolenia budowlane

Już dwa lata temu pisaliśmy o planach ICP. Te zakładały m.in. wyburzenie części istniejących budynków, rozbudowę i nadbudowę pozostałych oraz budowę nowych, pięciokondygnacyjnych. W centralnym miejscu planowano hotel z przeszklonym dachem nad wewnętrznym dziedzińcem.

Dla kompleksu DM10 wydanych jest już kilka pozwoleń budowlanych, dotyczących głównie przebudowy istniejących obiektów na budynki z funkcjami handlowo-usługowymi na parterze oraz biurowymi na piętrach. Takie pozwolenie ma m.in. dawny budynek pralni (znajduje się tam m.in. Pinakoteka) i budynek dawnego magazynu (znajduje się tam klub ZetPeTe).

Hiszpanie mają jeszcze dwa pozwolenia, w tym dla dawnego budynku produkcyjnego (budynek centralny, planowany wstępnie na hotel, znajduje się tam Cargo Grill & Deli). Większość decyzji nie jest jeszcze jednak ostatecznych. Urzędnicy umorzyli natomiast postępowanie ws. zmiany charakteru budynku dawnej administracji (od ulicy, znajduje się tam Veganic).

Konflikty na linii ICP-Tytano

Przez wiele miesięcy Hiszpanie próbowali przejąć teren od Tytano wcześniej. Wypowiedzieli im m.in. umowę, ale Tytano sprawę skierowało do sądu i uznało, że nadal mogą korzystać z terenu. Sprawa w sądzie trwa. Jeszcze w grudniu przy DM10 doszło do spięcia między ICP a Tytano. Hiszpanie chcieli wejść na teren kompleksu, aby wykonać decyzję konserwatora, a także Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o oczyszczeniu gleby. Pojawili się ochroniarze i policja. Iskrzyło. Obie strony przerzucały się dokumentami i pozwami sądowymi.

Hiszpanie powołują się na decyzję RDOŚ o konieczności oczyszczenia gleby. Tyle że oczyszczanie jest wymagana w momencie prac budowlanych, przy których pojawiają się wykopy. Przebudowa budynku niekoniecznie takie prace oznacza.

Druga kwestia to wspomniana decyzja wojewódzkiego konserwatora zabytków o zamknięciu lokalu ZetPeTe. Termin jej wykonania minął. Urzędy mogą w końcu zacząć naliczać wysokie kary finansowe za niewypełnianie ich decyzji, a te spadną na konto ICP. Spółka przyznała, że za niewykonanie oczyszczania gleby we wrześniu zeszłego roku nałożono na nich karę.

Plan miejscowy obowiązujący w tym rejonie pozwala na sporo. Mogą tam powstać mieszkania, sklepy, biura. Potencjał miejsca jest duży. Co ciekawe, jeszcze kilka miesięcy temu ICP prowadziło konsultacje społeczne. Spółka chciała, aby mieszkańcy mieli wpływ na przyszłość DM10. Te jednak zawiesili i to jeszcze przed pandemią.

Apel radnej

O zachowanie charakteru DM10 w obecnej postaci apelują niektóry radni. Radna Nina Gabryś w interpelacji do prezydenta Jacka Majchrowskiego prosi o pomoc w uratowaniu tego miejsca.

- Po latach zaniedbań przestrzeń ta odżyła i stała się kulturalnym centrum, adresem restauracji, kawiarni, teatrów, strefą otwartą dla organizacji pozarządowych, miejscem festiwali, wystaw i spotkań. Jest to przestrzeń szczególnie ważna dla młodych mieszkańców i mieszkanek Krakowa, którzy angażują się w jej kreowanie – wylicza Nina Gabryś. - Nie możemy pozwolić na zaprzepaszczenie tak wielu inicjatyw i utraty miejskiej energii, którą generuje Tytano. Wyrażam ogromną nadzieję, że miasto podejmie wszelkie próby uratowania tego szczególnego miejsca - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo

Materiał oryginalny: Koniec Dolnych Młynów. Ostatnie weekendy imprezowania. Co dalej z "Dolnymi Młynami"? [ZDJĘCIA] 24.08.20 - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski